AIDA – klasyczny model marketingowy, który nadal działa. Jak go wykorzystać?

  • 44 minuty czytania
  • Marketing internetowy

Marketing polega na skutecznym przeprowadzeniu klienta od momentu, w którym pierwszy raz zetknie się z marką, aż do konwersji, czyli wykonania pożądanego działania (najczęściej zakupu). Jednym z najbardziej klasycznych i wciąż aktualnych narzędzi ułatwiających to zadanie jest model AIDA. Ten model opisuje etapy, przez które przechodzi odbiorca przekazu marketingowego – od przyciągnięcia jego uwagi, poprzez zainteresowanie i wzbudzenie pragnienia, aż po skłonienie do działania.

W niniejszym artykule przyjrzymy się strukturze modelu AIDA i jego znaczeniu w strategii marketingowej. Omówimy genezę tej koncepcji, definicję poszczególnych etapów (Attention, Interest, Desire, Action) oraz to, jak model ten wpisał się w klasyczne podejście do planowania kampanii. Następnie pokażemy, jak wykorzystać AIDA w praktyce w różnych kanałach marketingowych – od reklamy internetowej i mediów społecznościowych, przez e-mail marketing, po content marketing i SEO. Zaprezentujemy również praktyczne przykłady zastosowania modelu AIDA w kampaniach reklamowych, udzielimy wskazówek jak budować przekaz zgodnie z tą formułą oraz wskażemy najczęstsze błędy popełniane przy jej stosowaniu. Na koniec zastanowimy się, czy AIDA nadal jest skuteczna we współczesnym marketingu oraz jak dostosować ten ponad stuletni model do nowych realiów rynkowych i zmieniających się trendów konsumenckich.

Czym jest model AIDA? Struktura i podstawowe założenia

Geneza modelu AIDA – historia i rozwój

Model AIDA jest uważany za jeden z pierwszych i najważniejszych modeli hierarchii efektów w marketingu. Został zaproponowany pod koniec XIX wieku, a jego autorstwo przypisuje się najczęściej amerykańskiemu pionierowi reklamy, Eliasowi St. Elmo Lewisowi. W roku 1898 Lewis opisał sekwencję działań, które powinna wywołać skuteczna reklama: najpierw przyciągnąć uwagę odbiorcy (Attention), następnie zainteresować go (Interest), potem wzbudzić pragnienie posiadania produktu lub skorzystania z usługi (Desire), a na końcu skłonić do działania, czyli zakupu lub innej formy konwersji (Action). Sam Lewis określał ten proces jako podstawowy mechanizm motywacji klienta.

Od czasu publikacji koncepcji Lewisa model AIDA na stałe wszedł do kanonu marketingu i reklamy. W kolejnych dekadach rozwijano i modyfikowano ten model, dostosowując go do nowych mediów i zachowań konsumentów. Na początku XX wieku pojawiły się pierwsze drukowane reklamy i ogłoszenia zastosowane według zasad AIDA, a w połowie XX wieku model ten stanowił fundament klasycznych teorii reklamy i lejka sprzedażowego (sales funnel). Powstały też rozszerzenia oryginalnej koncepcji – na przykład dodawano piąty etap Satisfaction (satysfakcja po zakupie) tworząc model AIDAS, albo akcentowano potrzebę Conviction (utwierdzenia klienta w przekonaniu) przed finalnym działaniem, co dało akronim AIDCA. Mimo tych modyfikacji cztery podstawowe kroki zaproponowane przez Lewisa pozostały niezmienne i są do dziś punktem wyjścia w planowaniu komunikacji marketingowej.

Geneza modelu AIDA pokazuje, że już ponad sto lat temu dostrzeżono konieczność etapowego budowania relacji z klientem. W czasach, gdy nie było jeszcze internetu, marketerzy musieli polegać na reklamach prasowych, plakatach czy bezpośrednich prezentacjach sprzedażowych. Model AIDA pomógł im zrozumieć, jak krok po kroku oddziaływać na odbiorcę – najpierw zwrócić jego uwagę atrakcyjnym przekazem, następnie wzbudzić ciekawość poprzez przedstawienie korzyści lub cech produktu, potem wywołać silne pragnienie posiadania, a ostatecznie doprowadzić do zamknięcia sprzedaży. Ten sekwencyjny proces stał się podstawą dla wielu późniejszych teorii marketingowych, a jego uniwersalność sprawiła, że przetrwał on rewolucje medialne i technologiczne.

Znaczenie modelu w strategii marketingowej

Współcześnie model AIDA nadal odgrywa istotną rolę w planowaniu strategii marketingowych. Jest on praktycznym narzędziem, które pomaga marketerom projektować komunikaty i kampanie w taki sposób, aby stopniowo prowadzić odbiorcę od etapu świadomości do decyzji o zakupie. Dzięki zrozumieniu, na jakim etapie „podróży klienta” (customer journey) znajduje się odbiorca, można odpowiednio dobrać treści i formy przekazu.

AIDA służy często jako schemat tworzenia przekazu reklamowego – od sloganu reklamowego, poprzez treść ulotki czy e-maila, aż po scenariusz spotu video. Marketerzy wykorzystują ten model, aby upewnić się, że żadna z kluczowych faz nie zostanie pominięta. Na przykład, tworząc kampanię promocyjną, zadają sobie pytania: Czy nasz materiał przyciąga uwagę na tle konkurencji? Czy dostatecznie szybko i jasno wzbudza zainteresowanie odbiorcy? Czy przedstawia ofertę w sposób budujący pragnienie posiadania? Czy zawiera wyraźne wezwanie do działania? Takie podejście strukturalne zwiększa szanse, że komunikat marketingowy zadziała skutecznie i przełoży się na pożądany efekt biznesowy.

W strategii marketingowej model AIDA można zastosować zarówno na poziomie mikro (do konstruowania pojedynczych komunikatów, np. posta w mediach społecznościowych czy opisu produktu), jak i na poziomie makro (do planowania całego lejka konwersji od etapu uświadomienia potrzeby przez klienta, aż po lojalność po zakupie). Choć obecnie ścieżki zakupowe bywają bardziej złożone niż ponad wiek temu, AIDA wciąż stanowi przydatne ramy organizujące działania marketingowe. Jego zaletą jest prostota i uniwersalność – model ten można zaadaptować do niemal każdej branży i kanału komunikacji. Umiejętne wykorzystanie AIDA w strategii pozwala na zharmonizowanie działań marketingowych z psychologicznym procesem podejmowania decyzji przez konsumenta, co zwykle przekłada się na lepsze wyniki kampanii (np. wyższy współczynnik konwersji, większe zaangażowanie odbiorców, wzrost sprzedaży).

Kluczowe etapy – Attention, Interest, Desire, Action

Nazwa AIDA jest akronimem utworzonym od pierwszych liter angielskich słów oznaczających cztery kluczowe etapy procesu decyzyjnego klienta. Każdy z tych etapów odpowiada określonemu stanowi uwagi i zaangażowania potencjalnego klienta. Poniżej opisujemy poszczególne elementy modelu AIDA:

  • Attention (Uwaga) – pierwszy etap polega na przyciągnięciu uwagi odbiorcy. Konsument musi w ogóle zauważyć przekaz marketingowy w natłoku innych bodźców. Na tym etapie kluczowe jest wyróżnienie się: ciekawy nagłówek, intrygujący obraz, nietypowy komunikat lub zaskakujący element graficzny mogą sprawić, że potencjalny klient zatrzyma wzrok właśnie na naszej reklamie. Celem fazy Attention jest sprawienie, by odbiorca w ogóle zwrócił uwagę na istnienie marki, produktu lub oferty – bez tego kolejne etapy nie mają szansy zaistnieć. Przykładowe techniki to chwytliwe hasło reklamowe, przyciągająca grafika, wykorzystanie jasnych kolorów lub kontrastu, a także targeting przekazu do odpowiedniej grupy odbiorców, tak aby komunikat trafił do osób potencjalnie zainteresowanych.
  • Interest (Zainteresowanie) – samo przyciągnięcie uwagi to za mało, dlatego kolejnym krokiem jest zbudowanie zainteresowania. Gdy konsument dostrzeże reklamę, powinna ona wzbudzić w nim ciekawość i skłonić go do dalszego zapoznania się z ofertą. Na etapie Interest przekaz dostarcza już pewnych konkretnych informacji – np. przedstawia intrygujący problem, który dany produkt rozwiązuje, albo rzuca garść ciekawych faktów, korzyści lub cech wyróżniających ofertę. Ważne jest, by w tej fazie mówić językiem korzyści dla klienta: odbiorca powinien szybko zrozumieć, co może zyskać. Zainteresowanie można budować poprzez atrakcyjne prezentowanie kluczowych funkcjonalności produktu, odwołanie się do potrzeb i problemów odbiorcy, a także poprzez budowanie pewnej narracji, historii czy kontekstu wokół produktu lub marki. Ten etap ma utrzymać zaangażowanie odbiorcy na tyle długo, by przeszedł on do kolejnej fazy.
  • Desire (Pragnienie) – kiedy potencjalny klient jest już zainteresowany, należy przekształcić to zainteresowanie w konkretne pragnienie posiadania produktu lub skorzystania z usługi. Faza Desire polega na wywołaniu u odbiorcy poczucia, że oferowany produkt/usługa jest dokładnie tym, czego potrzebuje lub pragnie. W praktyce oznacza to wzbudzenie emocji i wyobrażenie sobie przez klienta siebie w roli użytkownika produktu. Pomagają w tym techniki takie jak: przedstawienie korzyści w sposób działający na wyobraźnię (np. pokazanie, jak produkt ułatwia życie czy poprawia komfort), użycie rekomendacji i opinii innych klientów (społeczny dowód słuszności, który potwierdza, że produkt jest godny pożądania), porównanie z konkurencyjnymi ofertami na korzyść naszego rozwiązania, czy odwołanie się do emocji, aspiracji lub wartości odbiorcy. Na tym etapie komunikat często stara się wykreować obraz idealnego stanu, w którym konsument posiada już dany produkt – co rodzi w nim chęć osiągnięcia tego stanu w rzeczywistości.
  • Action (Działanie) – to finalny etap modelu AIDA, w którym chodzi o skłonienie odbiorcy do wykonania konkretnego działania. Najczęściej będzie to zakup produktu lub zamówienie usługi, ale w szerszym ujęciu może to być również zapisanie się na newsletter, wypełnienie formularza kontaktowego, pobranie e-booka, dokonanie rejestracji – cokolwiek uznajemy za pożądaną konwersję w danej kampanii. W fazie Action przekaz marketingowy powinien zawierać jasne i zdecydowane wezwanie do działania (CTA, Call To Action). Może to przybrać formę przycisku „Kup teraz”, hasła „Zadzwoń dziś!”, prośby „Skontaktuj się z nami” czy innego komunikatu zachęcającego do niezwłocznego działania. Ważne, aby po wzbudzeniu pragnienia nie pozostawić klienta bez wskazówki, co ma dalej zrobić – przekaz musi ułatwić mu podjęcie decyzji tu i teraz. Często stosuje się elementy takie jak ograniczenie czasowe oferty (np. „Promocja tylko do końca tygodnia!”) lub dodatkowe bodźce motywujące (np. darmowa dostawa, bonus za szybki zakup), aby zwiększyć poczucie pilności i skłonić niezdecydowanych do działania.

Podsumowując, cztery etapy AIDA tworzą razem logiczny ciąg zdarzeń, który ma przeprowadzić klienta od stanu całkowitego braku zainteresowania do momentu, w którym podejmuje on działanie korzystne z perspektywy marketera. Model ten zakłada pewną sekwencyjność – tzn. nie da się skutecznie wygenerować działania bez uprzedniego zbudowania zainteresowania i pragnienia, a nie wzbudzimy pragnienia bez wcześniejszego przyciągnięcia uwagi itd. W realnych sytuacjach rynkowych ścieżka klienta może czasem odbiegać od tego idealnego, liniowego modelu (np. niektórzy klienci potrzebują wielokrotnego zetknięcia się z komunikatem, by przejść od zainteresowania do działania, inni od razu są gotowi do zakupu). Niemniej AIDA stanowi znakomity punkt wyjścia do projektowania skutecznych komunikatów marketingowych i jest fundamentem wielu działań reklamowych.

Jak wykorzystać model AIDA w różnych kanałach marketingowych?

Model AIDA jest na tyle uniwersalny, że znajduje zastosowanie w rozmaitych kanałach komunikacji z klientami. Niezależnie od tego, czy prowadzimy kampanię online czy tradycyjną, zasada przyciągnięcia uwagi, zainteresowania odbiorcy, zbudowania pragnienia i wezwania do działania pozostaje skuteczna. Poniżej omawiamy, jak wykorzystać model AIDA w praktyce w wybranych kanałach marketingowych.

AIDA w reklamie internetowej i mediach społecznościowych

Reklama online oraz media społecznościowe to obecnie kluczowe obszary działań marketingowych dla wielu firm. Charakteryzują się one ogromnym natężeniem informacji i krótką uwagą użytkowników, dlatego zastosowanie modelu AIDA może pomóc wyróżnić przekaz i poprowadzić odbiorcę do pożądanej reakcji.

W reklamach internetowych, takich jak banery na portalach, reklamy graficzne i wideo w sieci reklamowej czy sponsorowane wyniki w wyszukiwarkach (Google Ads), etap Attention ma krytyczne znaczenie. Użytkownicy przeglądający internet bombardowani są dziesiątkami komunikatów w krótkim czasie, więc aby przyciągnąć ich uwagę, reklama musi być wizualnie atrakcyjna i treściwie intrygująca. Stosuje się wyraziste grafiki, krótki, chwytliwy przekaz tekstowy oraz elementy od razu sugerujące odbiorcy, że to może być coś interesującego dla niego. Przykładowo, baner reklamowy promujący nową usługę streamingową może przyciągać wzrok efektowną grafiką z popularnym serialem i hasłem typu „Oglądaj zanim inni – pierwszy miesiąc za darmo!”. Taki przekaz potrafi zatrzymać użytkownika na ułamek sekundy – i to wystarczy, by zasiać ziarno zainteresowania.

Kolejne dwa etapy AIDA (Interest i Desire) w przypadku reklam internetowych często realizowane są po kliknięciu reklamy, na stronie docelowej (landing page). Sama reklama online ma zwykle ograniczoną powierzchnię i czas, by zbudować pełne zainteresowanie i pragnienie, dlatego jej główną rolą jest wywołanie pierwszego zainteresowania i skłonienie użytkownika do kliknięcia (co już jest pewną formą działania). Po przejściu na stronę docelową, dobrze zaprojektowaną również w myśl zasad AIDA, użytkownik pogłębia swoje zainteresowanie ofertą (np. czytając więcej szczegółów, poznając cechy produktu) oraz nabiera pragnienia dzięki przedstawieniu mu konkretnych korzyści, opinii klientów czy atrakcyjnej oferty specjalnej. Następnie finalizuje działanie – np. wypełnia formularz lub dokonuje zakupu. Zatem reklama online i strona lądowania razem tworzą pełen cykl AIDA.

W mediach społecznościowych model AIDA także znajduje szerokie zastosowanie, zarówno w treściach organicznych (postach), jak i w płatnych reklamach na platformach takich jak Facebook, Instagram, LinkedIn czy Twitter. Przykładowo, tworząc post na Facebooku promujący produkt, marketer może zastosować następującą strukturę: na początku zamieścić przyciągającą uwagę grafikę lub krótkie wideo (Attention) oraz pierwsze zdanie postu zawierające mocny, angażujący przekaz lub pytanie retoryczne, które zachęci użytkownika do zatrzymania się przy poście. Dalej w treści posta warto zawrzeć kilka zdań budujących zainteresowanie, np. opisujących problem, który rozwiązuje produkt, albo prezentujących ciekawą ciekawostkę związaną z ofertą. Następnie należy przejść do części wzbudzającej pragnienie – tutaj można przedstawić unikalne cechy produktu, korzyści z jego posiadania, dodać element emocjonalny (np. jak korzystanie z produktu poprawi codzienne życie, prestiż lub przyjemność). Można też posłużyć się społecznym dowodem słuszności: wspomnieć, że tysiące osób już skorzystały lub przytoczyć krótką pozytywną opinię klienta. Na końcu postu albo w przycisku powiązanym z postem umieszcza się wezwanie do działania, np. „Sprawdź ofertę w naszym sklepie”, „Zamów teraz z rabatem” czy „Dowiedz się więcej na stronie”. W ten sposób cały post w mediach społecznościowych prowadzi czytelnika od zaciekawienia do konkretnej akcji, analogicznie do tradycyjnej reklamy.

Media społecznościowe dają dodatkowo możliwość interakcji i budowania zainteresowania poprzez dialog z odbiorcami. Komentowanie, odpowiadanie na pytania użytkowników pod postem czy angażowanie influencerów do promocji produktu to elementy, które mogą wzmacniać fazę Interest i Desire. Na przykład, firma może opublikować post (Attention) i następnie aktywnie odpowiadać na komentarze, dostarczając więcej informacji (podtrzymywanie Interest), a jednocześnie w tych odpowiedziach podkreślać kolejne zalety produktu (budowanie Desire). Influencer prezentujący produkt na swoim profilu przyciąga uwagę swojej społeczności, wzbudza ich ciekawość własną opowieścią o doświadczeniu z produktem i często skutecznie rozbudza pragnienie posiadania, ponieważ jego obserwatorzy ufają jego rekomendacji. Końcowe wezwanie do działania może przybrać formę linku w biografii, kodu rabatowego do użycia w sklepie internetowym czy bezpośredniej zachęty w treści posta.

Podsumowując, w kanale reklamy online i mediów społecznościowych model AIDA przejawia się przez:

  • kreatywne formaty reklamowe i posty, które przykuwają uwagę w tłumie treści,
  • stopniowe dawkowanie informacji, aby zainteresować użytkownika i skłonić go do dalszej interakcji (kliknięcia, otwarcia pełnego opisu, itp.),
  • wykorzystanie atrakcyjnych przekazów wartości i emocji, by wzbudzić pragnienie,
  • oraz dodanie jasnego wezwania do działania, które ułatwi użytkownikowi wykonanie kolejnego kroku (np. przejście na stronę, dokonanie zakupu, wysłanie wiadomości).

Zastosowanie w e-mail marketingu i kampaniach sprzedażowych

E-mail marketing to kolejny obszar, w którym model AIDA jest niezwykle przydatny. Dobrze napisana wiadomość e-mail, niezależnie czy jest to newsletter, ofertowa wiadomość handlowa czy follow-up do klienta, powinna prowadzić odbiorcę przez etapy uwagi, zainteresowania, pragnienia aż do działania.

W praktyce, pierwszym wyzwaniem jest skłonienie odbiorcy do otwarcia e-maila spośród dziesiątków innych w skrzynce odbiorczej – to odpowiednik fazy Attention. Kluczową rolę odgrywa tutaj temat wiadomości (tytuł e-maila) oraz ewentualnie początkowy podgląd treści (tzw. preheader). Temat powinien być na tyle intrygujący, ważny lub atrakcyjny dla adresata, by przyciągnąć jego uwagę. Często stosuje się tutaj personalizację (np. użycie imienia odbiorcy), obietnicę korzyści („Sprawdź, jak zwiększyć sprzedaż o 20%”), zaintrygowanie pytaniem („Czy wiesz, co traci Twoja firma bez …?”) lub ofertę specjalną („Tylko dziś: -30% na …”). Gdy odbiorca kliknie i otworzy e-mail, można uznać, że zdobyliśmy jego uwagę.

Kolejnym krokiem jest utrzymanie zainteresowania w treści samej wiadomości. Pierwsze zdania e-maila są krytyczne – powinny nawiązać do obietnicy z tematu i rozwinąć ją w interesujący sposób. Na przykład, jeśli tematem było pytanie retoryczne, początek maila może od razu udzielać częściowej odpowiedzi lub podkreślać wagę problemu, który zostanie rozwiązany. Ważne jest pisanie językiem korzyści i skupienie się na potrzebach odbiorcy. Tekst e-maila powinien być zwięzły, przejrzysty i podzielony na krótkie akapity lub wypunktowania, aby łatwo dało się go przeskanować wzrokiem – to pomaga utrzymać zainteresowanie czytelnika, który w każdej chwili może przerwać czytanie. Dobrym zabiegiem jest także użycie elementów wizualnych (grafiki produktu, wyróżnione nagłówki sekcji), aby uatrakcyjnić przekaz.

Następnie przechodzimy do fazy Desire. W treści e-maila, po wstępnym zainteresowaniu, powinny pojawić się elementy wzbudzające pragnienie skorzystania z oferty. Mogą to być konkretne korzyści przedstawione w atrakcyjny sposób (np. „Dzięki naszemu narzędziu zaoszczędzisz godzinę pracy dziennie” albo „Ten kosmetyk sprawi, że Twoja skóra będzie zdrowsza już w tydzień”), ograniczona czasowo promocja lub unikalna propozycja wartości. Można tu również umieścić krótkie social proof, np. „Zaufało nam już 5000 klientów” lub przytoczyć mini case study w jednym zdaniu („W zeszłym miesiącu pomogliśmy firmie X zwiększyć ruch na stronie o 50%”). Wszystko to ma wywołać u czytelnika maila poczucie „Chcę to mieć” lub „Chcę z tego skorzystać”. W e-mailach sprzedażowych często stosuje się także personalizowane rekomendacje (np. „Produkty dobrane specjalnie dla Ciebie”) co dodatkowo buduje wrażenie, że oferta jest skrojona pod indywidualne potrzeby odbiorcy – to również sprzyja etapowi Desire.

Na końcu e-maila musi znaleźć się wyraźne wezwanie do działania (Action). W praktyce przyjmuje ono najczęściej formę przycisku lub wyróżnionego linku z tekstem zachęcającym do kliknięcia. Przykładowe CTA w e-mailu to: „Kup teraz”, „Zobacz szczegóły oferty”, „Pobierz darmowy poradnik”, „Zarezerwuj demo” itp., w zależności od celu kampanii. Ważne, by CTA było jednoznaczne i dobrze wyeksponowane graficznie (np. kolorowy przycisk). W przypadku newsletterów informacyjnych wezwanie do działania może być nieco subtelniejsze (np. zachęta do przeczytania artykułu na blogu czy obejrzenia filmu), ale w mailach sprzedażowych powinno jasno wskazywać oczekiwany krok. Dodatkowo, jeżeli oferta jest ograniczona czasowo lub ilościowo, warto to podkreślić tuż obok CTA (np. „Promocja ważna do północy” albo „Zostało tylko 10 sztuk”) – tworzy to element pilności i może zmotywować do szybszej reakcji.

Warto zauważyć, że model AIDA w e-mail marketingu sprawdza się zarówno w pojedynczych wiadomościach, jak i w całych sekwencjach maili. Przykładowo, w kampaniach marketing automation pierwsza wiadomość może służyć głównie przyciągnięciu uwagi i zainteresowania produktem (np. przedstawienie oferty powitalnej dla nowo zarejestrowanego użytkownika), druga bardziej rozwijać pragnienie (np. prezentacja szczegółowych korzyści lub historii sukcesu klienta), a trzecia stanowić przypomnienie i wezwanie do działania (np. „To już ostatnia szansa, aby skorzystać z rabatu”). Takie stopniowe dawkowanie informacji i perswazji jest niczym innym jak zastosowaniem zasady AIDA w czasie.

Jeśli chodzi o kampanie sprzedażowe w szerszym rozumieniu – np. bezpośrednie działania handlowe, telemarketing, prezentacje sprzedażowe – one również mogą być oparte o strukturę AIDA. Handlowiec prezentujący ofertę potencjalnemu klientowi powinien najpierw zadbać o przyciągnięcie jego uwagi (np. rozpoczynając rozmowę od istotnego spostrzeżenia lub pytania, które angażuje klienta), następnie zainteresować go diagnozą jego problemu lub potrzeb (pokazując, że rozumie sytuację klienta), potem przedstawić swoje rozwiązanie w sposób budujący pragnienie (akcentując korzyści, przewagi i dopasowanie do potrzeb klienta), a finalnie wezwać do działania – poprosić o decyzję, zaproponować złożenie zamówienia, umówienie następnego spotkania lub inny konkretny krok. W ten sposób model AIDA wspiera nie tylko działania marketingowe w internecie, ale i klasyczny proces sprzedaży bezpośredniej.

Model AIDA w treściach marketingowych (copywriting, SEO, content marketing)

Tworzenie treści marketingowych – czy to na stronę internetową, blog, czy materiały drukowane – również w dużej mierze opiera się na schemacie AIDA. Copywriting, czyli pisanie perswazyjnych tekstów reklamowych i sprzedażowych, od lat korzysta z modelu AIDA jako sprawdzonej formuły. Wielu copywriterów rozpoczyna pracę nad tekstem właśnie od zaplanowania, jak kolejno przyciągną uwagę czytelnika, zaciekawią go treścią, rozbudzą potrzebę posiadania produktu i na koniec zachęcą do działania.

Przykładem zastosowania AIDA w copywritingu może być choćby tekst na stronie produktowej w sklepie internetowym. Nagłówek strony pełni rolę haczyka na uwagę – powinien być wyrazisty i skupić się na kluczowej korzyści lub unikalnej cesze produktu (Attention). Następnie następuje krótki wstęp lub wyróżnione motto produktu, które ma wzbudzić zainteresowanie i zachęcić do czytania dalszych informacji (Interest). W rozwinięciu opisu produktowego prezentuje się szczegóły oferty: funkcje, parametry, ale przede wszystkim korzyści dla użytkownika – to tutaj intensywnie budujemy pragnienie (Desire). Często dodaje się elementy wizualne i społeczne dowody słuszności: zdjęcia prezentujące produkt w użyciu, opinie zadowolonych klientów, rekomendacje, które potęgują u czytelnika przekonanie, że jest to pożądany towar. Na koniec strony umieszcza się wyraźne wezwanie do działania (Action), np. przycisk „Dodaj do koszyka” lub „Kup teraz” wraz z informacjami o dostawie, płatnościach czy gwarancji, które mają ułatwić decyzję.

Podobne podejście stosuje się pisząc landing page pod kampanię reklamową – cała strona jest wtedy projektowana pod kątem ścieżki AIDA: od mocnego nagłówka i hero image, przez sekcję korzyści i funkcjonalności, aż po sekcję finałową z wezwaniem do akcji. Również w krótszych formach, takich jak teksty reklamowe (np. ogłoszenia prasowe, ulotki, opisy katalogowe) model AIDA pomaga uporządkować przekaz. Nawet w hasłach reklamowych czy sloganach można dostrzec elementy AIDA: często to jedno zdanie stara się jednocześnie przyciągnąć uwagę i zasugerować korzyść (zainteresować/zrodzić pragnienie), a dalsza część komunikacji (np. dołączona ulotka czy strona www) uzupełnia resztę struktury.

W kontekście SEO i content marketingu model AIDA także bywa wykorzystywany, choć nie zawsze w tak jawny sposób. Content marketing (np. artykuły blogowe, poradniki, e-booki, infografiki) ma za zadanie dostarczać odbiorcom wartościowe informacje i budować autorytet marki, ale ostatecznie często również prowadzi do działania (np. kontaktu z firmą, zapisania się na webinar, pobrania materiału). Artykuł na blogu może przyciągnąć uwagę chwytliwym tytułem zawierającym poszukiwane przez użytkowników frazy (co dodatkowo pomaga w SEO, bo odpowiada zapytaniom w wyszukiwarce), następnie we wstępie zarysować ciekawy problem lub obiecać rozwiązanie (Interest). W dalszej części artykułu autor rozwija temat, dzieląc się przydatną wiedzą – to utrzymuje zainteresowanie i powoli przekuwa je w pragnienie zmiany sytuacji lub skorzystania z konkretnych porad. Jeśli artykuł jest związany z produktem lub usługą oferowaną przez firmę, w pewnym momencie naturalnie pojawia się sugestia rozwiązania – np. opisanie, jak dane narzędzie lub usługa może pomóc rozwiązać omawiany problem. To moment budowania Desire względem oferty firmy. Na koniec zwykle zamieszcza się CTA: może to być zachęta do kontaktu („Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, skontaktuj się z naszym ekspertem…”), propozycja wypróbowania produktu („Pobierz wersję próbną za darmo”) lub choćby wezwanie do zaangażowania („Skomentuj, podziel się opinią”). W ten sposób nawet treść o charakterze edukacyjnym jest ukierunkowana na stopniowe przechodzenie czytelnika ku interakcji z marką.

Warto zaznaczyć, że pisząc teksty pod SEO, nie należy zapominać o czynniku ludzkim. Nagromadzenie słów kluczowych zapewni nam ruch z wyszukiwarki (Attention), ale dopiero ciekawa i wartościowa treść zatrzyma czytelnika na stronie (Interest), wzbudzi jego zaufanie i ewentualnie zainteresowanie ofertą (Desire), a finalnie skłoni do wykonania akcji (Action), np. kliknięcia w ofertę lub zapisania się na newsletter. Dlatego najlepsze praktyki content marketingu rekomendują łączenie zasad SEO z modelem AIDA: najpierw przyciągnij użytkownika (dzięki optymalizacji pod wyszukiwarki i atrakcyjnym tytułom), potem utrzymaj go i przekonaj wartościową treścią, a na końcu zaproponuj mu konkretny następny krok.

Podsumowując, treści marketingowe – od krótkich ogłoszeń, przez e-maile i strony internetowe, po rozbudowane artykuły – stają się bardziej skuteczne, gdy są tworzone w oparciu o model AIDA. Dzięki temu nawet content o charakterze informacyjnym spełnia również cele sprzedażowe lub lead generation, prowadząc czytelnika przez subtelny lejek od zainteresowania aż do konwersji.

Praktyczne przykłady zastosowania modelu AIDA

AIDA w kampaniach reklamowych – case study

Aby lepiej zrozumieć, jak model AIDA działa w praktyce, prześledźmy fikcyjny przykład kampanii reklamowej nowego smartfona wprowadzanego na rynek przez firmę technologiczną. Kampania ta obejmuje różne media i ma na celu zachęcenie konsumentów do zakupu urządzenia. Zastosowanie modelu AIDA w takiej kampanii mogłoby wyglądać następująco:

  1. Attention (przyciągnięcie uwagi) – Firma przygotowuje krótki teaser wideo oraz serię intrygujących grafik zapowiadających premierę smartfona. Materiały te pojawiają się w mediach społecznościowych i na popularnych portalach technologicznych. Na filmie widać tylko sylwetkę urządzenia i pojawia się hasło „Przyszłość nadchodzi 10.10.”. Taka zajawka rozpala ciekawość i przykuwa uwagę odbiorców, nie zdradzając jeszcze wszystkich szczegółów. Dodatkowo firma wykupuje billboardy w centrach dużych miast, na których widnieje jedynie logo nowego modelu i tajemniczy slogan – to także ma zatrzymać wzrok przechodniów i zaintrygować ich przekazem.
  2. Interest (wzbudzenie zainteresowania) – Gdy data premiery jest już bliższa, firma ujawnia więcej informacji. Na stronie internetowej producenta oraz w postach na Facebooku i Instagramie pojawiają się szczegóły o kluczowych funkcjach smartfona: znakomity aparat fotograficzny, innowacyjny wyświetlacz, bateria trzymająca dwa dni bez ładowania. Publikowane są atrakcyjne grafiki i krótkie filmy demonstracyjne prezentujące te funkcje w działaniu. Dodatkowo kilku znanych blogerów technologicznych otrzymuje urządzenie do testów i dzieli się pierwszymi wrażeniami na YouTube i Twitterze. Te działania podtrzymują zainteresowanie osób, które wcześniej zwróciły uwagę na zapowiedzi – teraz mogą one poznać konkretne informacje i funkcjonalności, które czynią produkt ciekawym. Ważne, że komunikacja nadal skupia się na rzeczach istotnych dla użytkownika (np. „Zrób idealne zdjęcie nocą” czy „Naładuj telefon raz na dwa dni”), co utrzymuje jego ciekawość.
  3. Desire (wywołanie pragnienia) – W kolejnym etapie kampanii przekaz marketingowy koncentruje się na korzyściach i emocjach związanych z posiadaniem nowego smartfona. Firma wypuszcza serię reklam video i postów, które pokazują ludzi korzystających z tego telefonu w inspirujących sytuacjach: rodzina utrwalająca ważne chwile w świetnej jakości, podróżnik używający wytrzymałej baterii na szlaku, młody profesjonalista korzystający z wydajnych podzespołów do pracy i rozrywki. Narracja reklam podkreśla, że ten model otwiera przed użytkownikiem nowe możliwości („Uchwyć każdą chwilę – tak, jak ją widzisz”, „Działaj bez ograniczeń przez cały dzień”). Dodatkowo uruchomiona zostaje przedsprzedaż z limitowanym bonusem – np. pierwsze 1000 osób, które zamówią smartfon, otrzyma w prezencie bezprzewodowe słuchawki. To tworzy poczucie ekskluzywności i wzmacnia pragnienie posiadania urządzenia tu i teraz, zanim skończy się specjalna oferta. Konsumenci, którzy śledzili informacje o produkcie, zaczynają odczuwać, że jest to gadżet, który chcą mieć – nie tylko ze względu na parametry, ale też styl życia i emocje, jakie są z nim kojarzone.
  4. Action (działanie – konwersja) – Finałowym elementem kampanii jest skierowanie odbiorców do dokonania zakupu. Firma intensyfikuje komunikaty z wezwaniami do działania. Na stronie produktu widoczne jest duże hasło „Zamów teraz”, a obok zegar odlicza czas do końca przedsprzedażowej promocji. W mailach do osób zapisanych na newsletter wysyłana jest personalizowana wiadomość: „[Imię], nowy SmartMax czeka na Ciebie – kup teraz i odbierz gratis!”. Reklamy display w internecie zmieniają przekaz na stricte sprzedażowy, np. baner z ceną, informacją „Dostępny od ręki” i przyciskiem „Kup w przedsprzedaży”. W sklepach stacjonarnych organizowane są eventy premierowe, gdzie również padają bezpośrednie zachęty do wypróbowania i zamówienia produktu na miejscu. Wszystkie te działania mają skłonić zainteresowane wcześniej osoby do przejścia od zamiaru do konkretnego działania – złożenia zamówienia. Dzięki wcześniejszym etapom (A, I, D) potencjalny klient jest już świadomy zalet produktu i pragnie go mieć, teraz wystarczy mu ułatwić decyzję i dać impuls do zakupu. Rezultatem jest konwersja, czyli sprzedaż urządzenia.

Powyższy przykład ilustruje, jak spójnie zastosowanie modelu AIDA w kampanii łączy różne narzędzia i kanały marketingowe w jedną, logiczną ścieżkę oddziaływania na odbiorcę. Od tajemniczej zajawki, przez budowanie wiedzy i chęci posiadania, aż po jasne wezwanie „kup teraz” – każdy element był zaplanowany pod kątem przeprowadzenia klienta przez kolejne fazy decyzji zakupowej.

Jak skutecznie budować przekaz reklamowy według modelu AIDA?

Stosowanie modelu AIDA w praktyce wymaga nie tylko znajomości jego etapów, ale też umiejętnego łączenia ich w ramach jednego spójnego komunikatu. Oto kilka kluczowych wskazówek, jak budować skuteczny przekaz reklamowy krok po kroku zgodnie z AIDA:

  • Dokładnie poznaj swoją grupę docelową: Zanim zaczniesz tworzyć przekaz, upewnij się, że rozumiesz, do kogo mówisz. Wiedza o odbiorcach (ich potrzebach, problemach, preferencjach) pozwoli dobrać takie elementy komunikatu, które rzeczywiście przyciągną ich uwagę i zainteresują treścią. Inaczej będziesz formułować przekaz do nastolatków szukających rozrywki, a inaczej do kadry menedżerskiej poszukującej rozwiązania biznesowego. Dopasowanie języka, stylu i kanału komunikacji do odbiorcy to podstawa skuteczności modelu AIDA.
  • Zadbaj o mocny punkt startowy (Attention): Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz – w reklamie to właśnie element przyciągający uwagę decyduje, czy odbiorca w ogóle poświęci czas na resztę treści. Tworząc nagłówek, slogan czy grafikę otwierającą przekaz, postaw na coś wyróżniającego się. Może to być odważne stwierdzenie, zaskakująca statystyka, kontrowersyjne pytanie lub atrakcyjny element wizualny. Unikaj banałów i frazesów, bo zostaną zignorowane. Dobrze sprawdzają się krótkie, chwytliwe hasła czy dynamiczne obrazy. Pamiętaj, że atencji nie przyciąga się długością przekazu, lecz jego trafnością i kreatywnością.
  • Mów językiem korzyści (Interest & Desire): Gdy już przykułeś uwagę odbiorcy, utrzymaj jego zainteresowanie, kierując przekaz na tematy ważne dla niego. Koncentruj się nie tylko na cechach produktu/usługi, ale przede wszystkim na korzyściach, jakie z nich wynikają. Zamiast pisać: „Mamy 50 lat doświadczenia” (cecha firmy), pokaż co to daje klientowi: „Twoje zlecenie zrealizują specjaliści z 50-letnim doświadczeniem – gwarancja jakości” (korzyść). Budując treść, która angażuje i ciekawi, używaj przykładów, obrazowych opisów, analogii lub pytań retorycznych wciągających czytelnika w narrację. Spraw, by odbiorca pomyślał „to jest o mnie / dla mnie”. W fazie Desire dodaj elementy wywołujące emocje – odwołaj się do ambicji, komfortu, bezpieczeństwa, uznania społecznego czy innych motywatorów, które są ważne dla Twojej grupy docelowej. Nie bój się budować wyobrażeń: pozwól klientowi mentalnie „poczuć”, jak to jest korzystać z oferowanego rozwiązania.
  • Stosuj dowody i uwiarygodnij przekaz: Wzbudzenie silnego pragnienia bywa łatwiejsze, gdy poprzesz swoje obietnice konkretnymi dowodami. W przekazie reklamowym według AIDA warto zawrzeć elementy wzmacniające wiarygodność – np. krótkie referencje klientów, dane liczbowe, certyfikaty, odznaczenia, wyniki badań czy demonstracje działania. Tego typu informacje nie tylko zainteresują konkretami, ale i zwiększą zaufanie odbiorcy, przez co chętniej podąży on za pragnieniem i podejmie działanie. Pamiętaj jednak, by dawka danych nie przytłumiła atrakcyjności przekazu – mają one wspierać emocje i korzyści, a nie zastępować je.
  • Wezwanie do działania musi być wyraźne: Nawet świetnie poprowadzony przekaz (A, I, D) może przynieść mizerne efekty, jeśli zabraknie jasnego wskazania, co odbiorca ma zrobić dalej. Projektując etap Action, upewnij się, że Call To Action jest jednoznaczne, widoczne i łatwo wykonalne. Używaj trybu rozkazującego lub bezpośrednich zwrotów („Zadzwoń teraz”, „Pobierz poradnik”, „Odwiedź nasz sklep”). Usuń ewentualne bariery: jeśli chcesz, by ktoś do Ciebie napisał, podaj prosty formularz lub adres e-mail; jeśli oczekujesz zakupu online, zapewnij czytelny przycisk i intuicyjny proces zakupu. Warto też przekazowo „uzasadnić” wezwanie do działania, dodając np. informację o korzyści (“Zarejestruj się – to nic nie kosztuje”) lub pilności (“Złóż zamówienie dziś, a otrzymasz dodatkowy rabat”).
  • Utrzymaj spójność i logikę przekazu: Choć etapy AIDA pełnią różne funkcje, cały komunikat powinien brzmieć jednorodnie i płynnie przechodzić z jednego etapu w drugi. Unikaj sytuacji, gdzie poszczególne części reklamy zdają się oderwane od siebie (np. przyciągający uwagę nagłówek jest zabawny, a reszta tekstu poważna i techniczna – to może rozbić zaangażowanie odbiorcy). Pilnuj, aby ton komunikacji i styl były konsekwentne. Jeśli rozpoczynasz od emocjonalnego akcentu, kontynuuj narrację z pewną dozą emocji także w kolejnych częściach. Jeżeli stawiasz na ekspercki, rzeczowy ton, niech CTA też będzie sformułowane profesjonalnie. Spójność buduje zaufanie i utrzymuje zainteresowanie od początku do końca.
  • Testuj różne warianty: Skuteczny przekaz reklamowy rzadko jest dziełem przypadku – często wymaga testowania i optymalizacji. Tworząc komunikat w modelu AIDA, przygotuj np. kilka wersji nagłówka (A) i sprawdź, który lepiej przyciąga uwagę wśród odbiorców (np. poprzez testy A/B w mailingu czy reklamie online). Możesz testować również różne sposoby sformułowania CTA (Action) lub różne akcenty w części Desire. Analizuj, jak odbiorcy reagują na Twój przekaz (współczynnik kliknięć, czas spędzony na stronie, konwersje) i na tej podstawie wprowadzaj poprawki. Model AIDA daje strukturę, ale to ciągłe usprawnianie treści pozwoli osiągnąć maksymalną skuteczność.

Najczęstsze błędy w stosowaniu modelu AIDA i jak ich unikać

Mimo że AIDA jest prostym i skutecznym modelem, w praktyce łatwo o potknięcia przy jego wdrażaniu. Oto kilka typowych błędów, na które trzeba uważać, stosując model AIDA w marketingu – wraz ze sposobami, jak ich unikać:

  • Pomijanie któregoś z etapów modelu: Częstym błędem jest skupienie się tylko na wybranych fazach, np. stworzenie pięknej, przyciągającej uwagę kreacji (Attention) i od razu próba sprzedaży (Action) bez budowania zainteresowania i pragnienia. W efekcie odbiorca może poczuć się zdezorientowany lub zbyt szybko „przepchnięty” do zakupu, co budzi opór. Aby tego uniknąć, zawsze planuj komunikację tak, by zawierała elementy wszystkich czterech kroków. Upewnij się, że zanim poprosisz klienta o działanie, przekazałeś mu wystarczająco powodów do tego działania.
  • Niedopasowanie treści do grupy docelowej: Model AIDA nie zadziała, jeśli treści w nim zawarte nie rezonują z odbiorcą. Błędem jest używanie ogólnikowych lub nieistotnych dla danej grupy argumentów. Przykładowo, reklamowanie nowoczesnego gadżetu technicznego samymi emocjonalnymi sloganami może nie przekonać entuzjastów technologii, którzy oczekują też konkretów (zainteresowania szczegółami). Z kolei suchy język korzyści finansowych może nie trafić do klientów poszukujących prestiżu lub przyjemności. Lekarstwem jest solidny research – poznaj potrzeby, język i wartości swoich odbiorców i pod tym kątem twórz przekaz na każdym etapie AIDA.
  • Zbyt słabe lub zbyt nachalne przyciągnięcie uwagi: Pierwszy etap bywa też źródłem błędów w dwie strony. Z jednej, przekaz może być zbyt mdły, nijaki – wtedy w ogóle ginie w szumie informacyjnym i nie spełnia roli Attention. Z drugiej strony, niektórzy marketerzy uciekają się do przesadnie krzykliwych lub szokujących form (clickbaitowe tytuły, drastyczne obrazy itp.), które co prawda przyciągną uwagę, ale mogą zniechęcić lub zirytować odbiorcę, szczególnie jeśli reszta przekazu nie spełni obietnicy wstępu. Unikaj tego, balansując kreatywność z trafnością przekazu: przyciągaj uwagę w sposób ciekawy, ale powiązany z faktycznym przekazem. Nagłówek czy wizual powinny intrygować, ale jednocześnie odnosić się do tego, co rozwijasz w dalszych etapach.
  • Brak jasno określonego przekazu korzyści: Jeśli część odpowiadająca etapom Interest i Desire będzie zbyt ogólna czy skoncentrowana tylko na cechach produktu, odbiorca może nie znaleźć odpowiedzi na pytanie „Co ja z tego będę mieć?”. To poważny błąd – reklama, która nie komunikuje korzyści lub nie wzbudza żadnego emocjonalnego zaangażowania, najprawdopodobniej nie przekona do działania. Aby tego uniknąć, zawsze sprawdzaj, czy Twój przekaz wyjaśnia, w jaki sposób oferta zaspokaja potrzeby klienta lub rozwiązuje jego problem. Staraj się formułować przekaz z perspektywy klienta, nie tylko własnej (firmowej).
  • Niewyraźne lub nieatrakcyjne wezwanie do działania: Czasem cała komunikacja jest świetnie poprowadzona, ale brakuje kropki nad „i” – czyli mocnego CTA. Słabo widoczny przycisk „Wyślij” czy link „więcej informacji” ukryty w tekście mogą sprawić, że użytkownik, mimo że zainteresowany, nie podejmie akcji, bo nie będzie pewien, co zrobić dalej albo zwyczajnie przeoczy możliwość działania. Ten błąd łatwo naprawić: projektując materiały marketingowe, zwracaj szczególną uwagę na finalny krok. CTA powinno rzucać się w oczy, a jego treść ma być zrozumiała i zachęcająca. Warto przetestować różne warianty wezwań (np. różne sformułowania, kolory przycisków) i wybrać te, które dają najlepszy odzew.
  • Niespójność i chaos w komunikacji: Model AIDA zakłada pewną narrację – jeśli jest ona chaotyczna, odbiorca może się zgubić. Przykładowym błędem jest np. mieszanie kolejności etapów (przedstawianie szczegółowych informacji technicznych zanim w ogóle zainteresujemy klienta ogólnym pomysłem) albo niepotrzebne dygresje odbiegające od głównego przekazu. Chaos może też wynikać ze zbyt długiego rozwodzenia się na jednym etapie i utraty rytmu (np. zbyt długa część Interest, po której następuje nagłe wezwanie do działania – odbiorca może nie „przeskoczyć” mentalnie). Aby uniknąć niespójności, warto na etapie planowania jasno określić kluczowy przekaz dla każdej litery AIDA i trzymać się tego planu, sprawdzając czy każda część płynnie prowadzi do następnej.
  • Ignorowanie feedbacku i danych: Często błędy w stosowaniu AIDA wychodzą na jaw dopiero, gdy kampania ruszy – np. odbiorcy nie reagują na wezwanie do działania tak licznie, jak oczekiwano, albo szybko odpływają (co sugeruje problem na etapie Interest/Desire). Błędem jest trwanie przy pierwotnej wersji przekazu pomimo sygnałów, że coś nie działa. Dlatego ważne jest monitorowanie wyników (otwarć maili, kliknięć w reklamy, czasu spędzonego na stronie, współczynnika konwersji itp.) i gotowość do naniesienia poprawek w komunikacji. Model AIDA jest narzędziem, a nie celem samym w sobie – jeżeli analiza wskazuje, że jakiś element przekazu zawodzi (np. dużo osób czyta ofertę, ale mało kto klika „Kup teraz”), to trzeba przeanalizować, czy etap Desire wystarczająco przekonał do działania lub czy CTA jest odpowiednio kuszące. Uczenie się na takich danych i unikanie powtarzania tych samych potknięć to klucz do coraz lepszego wykorzystywania AIDA.

Dzięki świadomości powyższych błędów marketer może lepiej zaprojektować swoje kampanie i przekazy reklamowe. Model AIDA sam w sobie jest sprawdzonym schematem, ale jego skuteczność zależy od jakości wykonania – właściwych treści, formy i ciągłego doskonalenia na podstawie reakcji realnych odbiorców.

Model AIDA a nowoczesny marketing – czy nadal jest skuteczny?

AIDA vs nowoczesne modele marketingowe

Od czasu powstania modelu AIDA minęło przeszło sto lat i w międzyczasie specjaliści od marketingu zaproponowali wiele innych modeli opisujących ścieżkę zakupową konsumenta. Wiele z nich rozbudowuje klasyczne AIDA, dodając kolejne etapy lub uwzględniając zmiany w zachowaniach klientów wynikające z postępu technologicznego. Przykładem może być model AISAS, stworzony przez japońską agencję Dentsu, który oznacza: Attention, Interest, Search, Action, Share. Rozszerza on AIDA o etap wyszukiwania informacji przez konsumenta (Search) oraz dzielenia się opiniami po zakupie (Share) – co odzwierciedla realia internetu, gdzie klienci często sami aktywnie poszukują dodatkowych danych przed decyzją oraz chętnie dzielą się swoją opinią w mediach społecznościowych po dokonaniu zakupu. Inny współczesny schemat to koncepcja tzw. lejka 5A (znana z prac Philipa Kotlera dotyczących marketingu 4.0), obejmująca fazy: Aware (świadomość), Appeal (atrakcyjność – zaciekawienie ofertą), Ask (poszukiwanie informacji i zadawanie pytań), Act (działanie, zakup) oraz Advocate (adwokat marki, czyli polecanie innym). Ten model również widocznie nawiązuje do AIDA, ale dodaje ważne elementy: etap aktywnego zgłębiania informacji przez klienta (którego w oryginalnym AIDA nie wyróżniono osobno) oraz etap postzakupowy, gdzie zadowolony klient staje się ambasadorem marki. Jeszcze innym podejściem jest np. ramowy model konsumenta cyfrowego określany jako See-Think-Do-Care, zaproponowany przez strategów Google, który dzieli komunikację na fazy odpowiadające stanom gotowości klienta (zobacz – pomyśl – zrób – zadbaj), z czego „Care” oznacza opiekę nad klientem po dokonaniu zakupu, by budować lojalność.

Wszystkie te nowoczesne modele marketingowe uwzględniają pewne aspekty pominięte lub nieistotne w czasach, gdy powstało AIDA. Przede wszystkim skupiają się na tym, że współczesny klient ma więcej kontroli nad procesem zakupowym – samodzielnie szuka informacji (np. czyta recenzje, porównuje ceny), a po zakupie może głośno wyrażać swoje zdanie o produkcie, wpływając na innych (rola rekomendacji i viralowego efektu). Ponadto nowe modele zaznaczają znaczenie lojalności i relacji po zakupie – firmy starają się nie tylko jednorazowo sprzedać produkt, ale też utrzymać klienta, skłonić do powtórnych zakupów i do polecania marki innym. Klasyczne AIDA kończy się na akcie zakupu, podczas gdy we współczesnym marketingu często mówi się o cyklu ciągłym: po Action następuje Satisfaction (satysfakcja) i Loyalty (lojalność), które sprawiają, że klient wraca lub staje się rzecznikiem marki. Czy to oznacza, że AIDA jest już nieaktualna? Niekoniecznie – wiele z tych nowych modeli to tak naprawdę rozwinięcia tej samej logiki, uwzględniające dodatkowe czynniki. Rdzeń AIDA – a więc konieczność zbudowania świadomości/uwagi, zainteresowania, pożądania i doprowadzenia do akcji – wciąż jest obecny także w tych nowszych ujęciach, choć bywa uzupełniony o kolejne kroki. Można zatem powiedzieć, że AIDA stanowi fundament, na którym wznoszone są kolejne piętra bardziej złożonych modeli dopasowanych do wielokanałowego, interaktywnego świata.

Jak dostosować AIDA do współczesnych trendów konsumenckich?

Sam model AIDA jest na tyle ogólny, że jego założenia można (a nawet należy) adaptować do obecnych realiów rynkowych i zmieniających się zachowań konsumentów. Oto kilka sposobów, jak dostosować tradycyjną formułę AIDA do współczesnych trendów:

  • Uwzględnienie samodzielnego researchu klienta: Dzisiejsi konsumenci rzadko podejmują decyzje impulsywnie po zobaczeniu jednej reklamy. Zwykle po fazie zainteresowania włącza się u nich potrzeba pogłębienia wiedzy – szukają recenzji w internecie, opinii na forach, filmów z unboxingu na YouTube itp. Marketerzy powinni więc być na to przygotowani. Adaptując AIDA, warto położyć nacisk na dostarczenie łatwo dostępnych informacji, które klient może znaleźć na własną rękę (np. aktualny i wartościowy content na stronie firmowej, obecność w rankingach produktowych, aktywność w Q&A na social media). Innymi słowy, pomiędzy Interest a Desire dobrze jest w praktyce zadbać o etap „Ask/Search” – nawet jeśli formalnie nie ma go w akronimie AIDA.
  • Krótsza i bardziej angażująca uwaga: W dobie mediów społecznościowych i wszechobecnych smartfonów znacznie skrócił się czas, przez jaki przeciętny odbiorca skupia uwagę na jednym bodźcu. Dlatego etap Attention musi dziś zadziałać często w ułamku sekundy. Trendem jest wykorzystanie mikro-treści – krótkich form przekazu, takich jak kilkusekundowe filmiki (np. TikTok, Instagram Reels), animowane GIF-y, obrazki z wyrazistym przekazem – które natychmiast przyciągają wzrok podczas scrollowania ekranu. Dostosowując AIDA, należy więc szczególnie zainwestować kreatywność w te pierwsze sekundy kontaktu z odbiorcą. Ponadto warto angażować odbiorcę już na starcie, np. interaktywną formą reklamy (quiz w story, ankieta w poście) – to nie tylko przyciąga uwagę, ale od razu wciąga użytkownika w interakcję, łącząc Attention z zaczątkiem Interest.
  • Personalizacja i segmentacja przekazu: Współczesny konsument jest przyzwyczajony do treści dopasowanych do jego potrzeb – algorytmy serwisów streamingowych podsuwają mu muzykę czy filmy zgodne z gustem, sklepy internetowe rekomendują produkty na podstawie wcześniejszych zakupów. Marketing również poszedł w kierunku personalizacji. Dlatego stosując AIDA obecnie, nie można już tworzyć jednego uniwersalnego przekazu dla „wszystkich”. Trzeba dostosować komunikat do segmentu odbiorców, a najlepiej wręcz personalizować go. E-maile z imieniem, reklamy dynamiczne prezentujące oglądane wcześniej produkty, strony internetowe zmieniające treść pod kątem źródła wizyty – to wszystko przykłady wykorzystywania danych o kliencie, by lepiej przykuć jego uwagę i zainteresowanie tym, co faktycznie go ciekawi. Personalizacja przekazu sprawia, że każda faza AIDA jest bardziej skuteczna: łatwiej o uwagę, jeśli przekaz wydaje się „skrojony” pod odbiorcę, łatwiej o zainteresowanie, jeśli porusza jego indywidualny problem, a pragnienie rośnie, gdy oferta zdaje się idealnie dopasowana.
  • Wielość kanałów i spójność doświadczenia: Współczesne customer journey bywają bardzo złożone – klient może najpierw zobaczyć reklamę produktu na smartfonie, później przeczytać o nim artykuł na laptopie, następnie pójść do sklepu obejrzeć go na żywo, by finalnie zamówić przez tablet. W takim wielokanałowym świecie ważne jest, aby model AIDA był realizowany spójnie na różnych platformach. Odbiorca powinien płynnie przechodzić między kanałami, a kolejne etapy AIDA mogą dziać się w różnych mediach, ale razem tworzyć jedną całość. Na przykład: reklama mobilna zwraca uwagę (Attention), strona WWW daje szczegóły (Interest), powiadomienie push z promocją budzi pragnienie (Desire), a finalny zakup odbywa się w aplikacji (Action). Kluczem jest omnichannel – dbałość, by przekaz i dane o kliencie przenikały między kanałami. Dostosowując AIDA, trzeba więc myśleć szerzej niż o pojedynczej reklamie; raczej o zintegrowanej kampanii, która towarzyszy klientowi na różnych etapach i platformach.
  • Akcent na etap po zakupie: Jak wspomniano wcześniej, współcześni marketerzy coraz mocniej skupiają się na tym, co dzieje się po dokonaniu konwersji. Zadowolony klient może nie tylko wrócić po więcej (co jest tańsze niż pozyskanie nowego), ale też stać się źródłem cennej promocji szeptanej. Dlatego adaptując AIDA, warto praktycznie rozszerzyć ją do AIDAS – gdzie S oznacza Satysfakcję. Po tym jak klient wykona Action, firma powinna nadal z nim komunikować się, by upewnić się, że jest zadowolony (ankiety, opieka posprzedażowa, pomoc techniczna), i subtelnie zachęcać do wyrażenia opinii lub podzielenia się doświadczeniem (np. programy referencyjne, udostępnianie recenzji). Takie działania wpisują się w nowoczesny marketing relacji, a poniekąd zamykają pętlę kolejnego cyklu AIDA – bo pozytywna opinia zadowolonego klienta może przyciągnąć uwagę kolejnych osób.

Krótko mówiąc, AIDA w XXI wieku nadal jest szkieletową strukturą, na której warto się opierać, jednak skuteczny marketing wymaga elastyczności i dodania do tego szkieletu „mięśni” w postaci aktualnych metod dotarcia do klienta. Świadome uwzględnienie trendów takich jak personalizacja, wielokanałowość, zaangażowanie odbiorców czy znaczenie opinii sprawia, że model AIDA nie tylko przetrwał próbę czasu, ale może być fundamentem nowoczesnych, zintegrowanych strategii.

Czy AIDA sprawdza się w marketingu internetowym?

Patrząc na wszystkie powyższe rozważania i przykłady, można śmiało stwierdzić, że model AIDA jak najbardziej sprawdza się w marketingu internetowym, choć wymaga umiejętnego zastosowania. Internet jest dziś główną areną działań marketingowych – to tu walczymy o uwagę rozproszonych między tysiącem zakładek użytkowników, tu staramy się zainteresować ich naszą ofertą wśród setek konkurencyjnych treści, tu wreszcie staramy się doprowadzić do szybkiej konwersji, często za pomocą jednego kliknięcia. Model AIDA nadaje się do uporządkowania tych wysiłków, ponieważ uniwersalne zasady ludzkiej uwagi i motywacji nie zmieniły się tak bardzo, jak mogłoby się wydawać.

W digital marketingu można wręcz zaobserwować świadome wykorzystywanie AIDA w wielu obszarach. Optymalizacja stron internetowych i UX często polega na takim ułożeniu elementów na stronie, by najpierw przykuć uwagę (np. efektowny baner główny, wyraźny nagłówek), potem przedstawić ważne dla klienta informacje (sekcja korzyści, funkcjonalności – budowanie zainteresowania), następnie pokazać referencje, promocje lub unikalną propozycję wartości (wzmacnianie pragnienia), a na końcu umieścić widoczny przycisk „kup” lub formularz kontaktowy (wezwanie do działania). To nic innego jak przełożenie AIDA na architekturę strony czy sklepu internetowego.

Kampanie reklamowe online? – również często planuje się je według logiki AIDA: na etapie świadomości (awareness) wyświetla się szerokiej grupie odbiorców reklamę mającą zwrócić uwagę (np. wideo z dużym zasięgiem), potem kieruje się bardziej szczegółowe treści (np. artykuły, webinary, demo produktu) do tych, którzy wykazali wstępne zainteresowanie, następnie oferuje się promocje i argumenty sprzedażowe wahającym się (etap Desire), a do tych, którzy dodali produkt do koszyka, lecz nie kupili, trafiają komunikaty typu „dokończ zakup” (ostatni impuls Action). Nawet jeśli marketer nie nazywa tego wprost modelem AIDA, mechanika jest bardzo podobna.

Content marketing i social media? – tutaj również sedno tkwi w pozyskiwaniu uwagi wartościowymi treściami i stopniowym prowadzeniu do działania (np. zapisu na newsletter czy kontaktu z działem sprzedaży). Struktury wielu skutecznych wpisów blogowych czy kampanii e-mailowych są wręcz podręcznikowo zgodne z AIDA, bo wynika to z naturalnego sposobu, w jaki ludzie przetwarzają informacje i podejmują decyzje.

Oczywiście, marketing internetowy wprowadza też wyzwania – choćby wspomniany natłok bodźców czy łatwość porzucenia ścieżki zakupowej jednym kliknięciem. Dlatego stosując AIDA online, trzeba pamiętać o wspomnianych wyżej dostosowaniach: walce o uwagę w krótkim czasie, dostarczaniu treści w atrakcyjnej formie, ułatwianiu działania (np. uproszczony proces zakupu, możliwość dokonania zakupu jednym kliknięciem, autouzupełnianie formularzy na stronie). Niemniej, jeśli te elementy są dopracowane, AIDA działa jak dobrze naoliwiony mechanizm również w środowisku cyfrowym. Potwierdza to fakt, że mimo pojawiania się nowych modeli, wiele firm nadal szkoli swoich marketingowców i copywriterów w oparciu o AIDA i osiąga sukcesy w kampaniach online.

Podsumowując, model AIDA pozostaje skutecznym narzędziem w arsenale marketerów. Jest jak podstawowy schemat, który można twórczo rozwijać i wzbogacać, ale którego warto się trzymać, by nie pominąć żadnego z kluczowych etapów oddziaływania na klienta. W erze internetu AIDA wciąż stanowi fundament udanych strategii – od reklam na Facebooku, przez mailingi i landing page, po scenariusze filmów reklamowych na YouTube. Sekret tkwi w tym, by korzystać z tego modelu świadomie, elastycznie go dostosowując i łącząc z nowymi technikami marketingowymi. Wtedy droga od zainteresowania do konwersji, niezależnie od zmian technologicznych, pozostaje jasno wytyczona.

< Powrót

Zapisz się do newslettera


Zadzwoń Napisz