Czym jest Social Selling Index (SSI)?

  • 45 minut czytania
  • Social Media

Najprościej mówiąc, Social Selling Index (w skrócie SSI) to wskaźnik opracowany przez LinkedIn, który mierzy skuteczność naszych działań w obszarze social sellingu (sprzedaży realizowanej poprzez media społecznościowe). LinkedIn wprowadził ten indeks, aby pomóc sprzedawcom i profesjonalistom zrozumieć, na ile efektywnie wykorzystują platformę do budowania relacji biznesowych i generowania sprzedaży. Wskaźnik SSI przyjmuje wartość od 0 do 100 punktów – im wyższy wynik, tym lepiej prowadzisz działania sprzedażowe w sieci. SSI obliczany jest na podstawie codziennych aktywności użytkownika na LinkedIn i aktualizowany co tydzień, dając bieżący obraz postępów.

Dlaczego SSI jest istotny w strategii sprzedażowej? Ponieważ dostarcza konkretnej metryki oceniającej Twoją aktywność w social media. Handlowcy od lat opierali się na liczbach i wskaźnikach (np. liczbie spotkań, wykonanych telefonów, osiągniętych celów). Teraz, w dobie sprzedaży przez media społecznościowe, Social Selling Index stał się miernikiem pokazującym, jak dobrze radzisz sobie z nawiązywaniem relacji online, budowaniem marki osobistej oraz docieraniem do potencjalnych klientów. Warto jednak pamiętać, że SSI to wskazówka – wysoki wynik sugeruje skuteczne działania, ale sama liczba nie sprzedaje za Ciebie. Indeks wskazuje obszary do poprawy i motywuje do bycia aktywnym tam, gdzie są Twoi klienci.

Na wynik SSI wpływają cztery kluczowe czynniki (filary social sellingu na LinkedIn). LinkedIn ocenia Twój profil i aktywność w każdym z nich, przyznając do 25 punktów za każdy obszar, co łącznie daje maksymalnie 100 punktów SSI. Są to: budowanie profesjonalnej marki, znajdowanie odpowiednich osób, współdziałanie z treściami oraz budowanie relacji i sieci kontaktów. Każdy z tych elementów odzwierciedla inny aspekt skutecznej sprzedaży społecznościowej. Poniżej wyjaśniamy, co dokładnie oznaczają te składowe i jak wpływają na Twój Social Selling Index.

Składowe wskaźnika SSI

Budowanie profesjonalnej marki. Pierwszym filarem SSI jest kreowanie silnej marki osobistej na LinkedIn. Oceniane jest tutaj to, jak Twój profil prezentuje się odbiorcom i czy pozycjonuje Cię on jako eksperta w swojej dziedzinie. Aby zdobyć wysoki wynik w tej kategorii, należy przede wszystkim w pełni uzupełnić profil – zadbać o profesjonalne zdjęcie, nagłówek (headline) jasno wskazujący Twoją rolę i wartość, jaką oferujesz, a także rozbudowane podsumowanie i opis doświadczenia. Ważne jest publikowanie i udostępnianie wartościowych treści związanych z Twoją branżą. Regularne posty, artykuły czy prezentacje pokazujące Twoją wiedzę i osiągnięcia budują wiarygodność. Przydatny bywa udział w grupach branżowych oraz dyskusjach – aktywność taka zwiększa widoczność ekspercką. Krótko mówiąc, chodzi o to, by Twój profil przyciągał właściwe osoby i od razu komunikował, że jesteś profesjonalistą, z którym warto nawiązać kontakt biznesowy.

Znajdowanie odpowiednich osób. Drugi komponent SSI dotyczy umiejętności identyfikowania i docierania do właściwych odbiorców na LinkedIn. Nawet najlepsza marka osobista na niewiele się zda, jeśli nie będziesz łączyć się z odpowiednimi ludźmi. LinkedIn ocenia tutaj, jak efektywnie rozbudowujesz sieć kontaktów o osoby ze swojej grupy docelowej lub branży. By uzyskać wysoki wynik, należy aktywnie wyszukiwać nowych kontaktów – potencjalnych klientów, decydentów w firmach, partnerów biznesowych – i zapraszać ich do sieci. Wykorzystuj zaawansowane filtry wyszukiwania (np. stanowisko, branża, lokalizacja), aby znaleźć dokładnie tych profesjonalistów, z którymi relacja może przynieść obopólne korzyści. Ważna jest regularność w dodawaniu kontaktów, ale przy zachowaniu jakości – lepiej celować w osoby rzeczywiście powiązane z Twoim sektorem niż losowo zwiększać licznik znajomości. Ten filar SSI premiuje tych, którzy systematycznie poszerzają swoją sieć i wychodzą z inicjatywą dotarcia do nowych osób. Im więcej wartościowych znajomości nawiążesz, tym większe szanse na sprzedaż w przyszłości – a SSI to odzwierciedla.

Współdziałanie z treściami. Trzeci filar, często określany też jako angażowanie się w treści lub „Engage with Insights”, mierzy Twoją aktywność w interakcjach na platformie. Chodzi o to, jak bardzo uczestniczysz w wymianie wiedzy i dyskusji poprzez reagowanie na posty innych i tworzenie własnych angażujących treści. Wskaźnik ten rośnie, gdy regularnie lajkujesz, komentujesz i udostępniasz cudze posty, szczególnie te istotne z punktu widzenia Twojej branży. Liczy się również publikowanie własnych wpisów, artykułów czy materiałów, które zachęcają sieć do reakcji. Im częściej inicjujesz lub włączasz się w merytoryczne rozmowy, tym lepiej. Przykładowo, komentowanie z wartościowym spostrzeżeniem pod postem potencjalnego klienta nie tylko buduje relację, ale też podnosi Twój wynik SSI w tym obszarze. LinkedIn chce widzieć, że nie jesteś biernym obserwatorem, lecz aktywnym uczestnikiem społeczności – dzielisz się treściami i opiniami, co w kontekście social sellingu oznacza większe zaufanie i rozpoznawalność wśród odbiorców.

Budowanie relacji i sieci kontaktów. Czwarty komponent SSI koncentruje się na tym, jak utrzymujesz i pogłębiasz relacje ze swoimi kontaktami. Samo dodanie kogoś do sieci to początek – teraz trzeba tę relację rozwijać. LinkedIn ocenia tu m.in. czy pozostajesz w regularnym kontakcie ze swoimi połączeniami, szczególnie z kluczowymi osobami (np. decydentami, stałymi klientami). Wysoki wynik w tej kategorii osiągniesz, jeśli utrzymujesz komunikację: odpowiadasz na wiadomości, inicjujesz konwersacje, wysyłasz co jakiś czas spersonalizowane wiadomości do ważnych kontaktów (np. dzieląc się użytecznym artykułem czy gratulując zmiany pracy). Istotne jest budowanie długotrwałych relacji – takich, w których obie strony widzą wartość. SSI premiuje m.in. nawiązywanie więzi z osobami na wysokich stanowiskach (np. dyrektorami, CEO) oraz z influencerami branżowymi, bo to często przekłada się na lepsze możliwości sprzedażowe. Ten filar zachęca, by nie traktować LinkedIna tylko jako listy kontaktów, ale jako sieć realnych relacji – im więcej kontaktów przerodzi się w faktyczną współpracę czy dialog, tym wyżej oceni Cię platforma.

Wszystkie cztery powyższe obszary składają się na pełny obraz Twojego Social Selling Indexu. Przykładowo, możesz mieć świetnie zbudowaną markę osobistą (profil), ale jeśli zaniedbujesz dodawanie nowych kontaktów lub rzadko wchodzisz w interakcje, Twój całkowity wynik SSI nie będzie maksymalny. Widzimy więc, że SSI motywuje do wszechstronnej aktywności: od dopieszczenia własnego profilu, przez networking, aż po tworzenie i komentowanie treści oraz pielęgnowanie relacji. Balans tych działań to klucz do wysokiego Social Selling Indexu.

Znaczenie social sellingu w biznesie

Rola mediów społecznościowych w sprzedaży

Media społecznościowe w ostatnich latach diametralnie zmieniły podejście firm do sprzedaży i kontaktu z klientem. Social selling zastępuje w wielu przypadkach tradycyjne metody, takie jak zimne telefony czy masowe mailingi, podejściem opartym na budowaniu relacji i dzieleniu się wiedzą online. W praktyce oznacza to, że sprzedawca staje się dla klienta doradcą i partnerem, jeszcze zanim dojdzie do decyzji zakupowej. Zamiast nachalnej oferty od nieznajomego, potencjalny klient natrafia w sieci na eksperckie posty, rekomendacje i rozmowy z udziałem przedstawiciela firmy – co jest znacznie lepiej odbierane.

Media społecznościowe pełnią dziś rolę platform, na których toczy się dialog między markami a odbiorcami. Klienci korzystają z nich, by zbierać opinie, poznawać rozwiązania i oceniać wiarygodność dostawców. Według badań, aż 75% internautów sprawdza profile firm lub sprzedawców w social media, zanim dokona zakupu produktu lub usługi. To pokazuje, że obecność w tych kanałach nie jest dodatkiem, lecz często niezbędnym elementem ścieżki zakupowej klienta. Co więcej, 93% konsumentów ufa rekomendacjom osób, które znają (lub obserwują online), bardziej niż tradycyjnym reklamom. To właśnie dlatego aktywność pracowników firmy w social media – dzielenie się case studies, sukcesami klientów, poradami – może mieć większy wpływ na decyzje zakupowe niż najlepiej przygotowana ulotka reklamowa.

Social selling kładzie nacisk na długofalową relację. Sprzedawcy wykorzystują media społecznościowe, by być w świadomości klientów na wczesnym etapie, odpowiadać na pytania, reagować na problemy. Dzięki temu, gdy klient jest gotowy do zakupu, w pierwszej kolejności zwróci się do osoby czy firmy, którą już zna z wartościowej obecności w sieci. Zmienia się też rola sprzedawcy – z natarczywego akwizytora w zaufanego konsultanta. Na platformach takich jak LinkedIn, Facebook czy Twitter handlowcy mogą monitorować aktualne potrzeby i dyskusje w branży, a następnie delikatnie włączać się ze swoimi propozycjami lub pomocą. W efekcie proces sprzedaży staje się mniej nachalny, a bardziej naturalny i oparty na zaufaniu.

Korzyści dla firm

Wykorzystanie social sellingu w strategii sprzedażowej niesie ze sobą liczne korzyści dla firm, zarówno dużych, jak i mniejszych. Oto najważniejsze z nich:

  • Większa rozpoznawalność marki. Regularna aktywność pracowników i przedstawicieli firmy w mediach społecznościowych znacząco zwiększa zasięg marki. Gdy handlowcy i eksperci firmowi publikują wartościowe treści, webinary czy komentują posty w branżowych dyskusjach, nazwa firmy pojawia się przed oczami setek, a nawet tysięcy osób w grupie docelowej. Taka organiczna ekspozycja buduje świadomość marki znacznie skuteczniej niż jednorazowe kampanie reklamowe. Dodatkowo, algorytmy platform społecznościowych często promują treści pochodzące od osób (profili prywatnych) bardziej niż od stron firmowych, co oznacza, że zaangażowanie pracowników może docierać do szerszej publiczności. Wysokie SSI sprzedawców może nawet poprawić pozycję ich profili (a co za tym idzie – firmy, z którą są związani) w wynikach wyszukiwania na LinkedIn, co potwierdzają obserwacje praktyków. Im częściej potencjalny klient natknie się na Twoją markę podczas przeglądania newsfeedu czy grup, tym bardziej staje się ona rozpoznawalna i zapada w pamięć.
  • Większe zaufanie klientów. Social selling opiera się na autentycznym dialogu i budowaniu wiarygodności. Kiedy przedstawiciel firmy dzieli się otwarcie wiedzą, udziela porad, reaguje na komentarze – potencjalni klienci zaczynają postrzegać go jako rzetelne źródło informacji. Z czasem to zaufanie przenosi się na samą firmę i jej produkty. Klient, który od tygodni czy miesięcy obserwuje na LinkedIn eksperckie wpisy pracownika danej firmy, ma poczucie, że zna tę osobę i może jej zaufać. To zupełnie inny punkt wyjścia do rozmów sprzedażowych niż w przypadku „zimnego” kontaktu bez wcześniejszego kontekstu. Budowanie personalnej więzi na linii sprzedawca-klient sprawia, że firma przestaje być anonimowym podmiotem – nabiera ludzkiej twarzy. A ludzie ufają ludziom bardziej niż markom. Co ważne, społecznościowe profile umożliwiają też rekomendacje i opinie innych klientów – pozytywne komentarze czy polecenia działają jak współczesna poczta pantoflowa, wzmacniając wiarygodność firmy.
  • Wzrost konwersji i lojalności klientów. Gdy marka jest rozpoznawalna, a zaufanie do niej wysokie, naturalnym następstwem jest poprawa wyników sprzedaży. Leady pozyskane dzięki social sellingowi często są bardziej wartościowe – klient sam inicjuje kontakt lub chętniej odpowiada na propozycję, bo czuje już więź i zna wartość oferowaną przez sprzedawcę. To przekłada się na wyższe współczynniki konwersji (więcej zapytań kończy się sprzedażą). Według różnych badań, firmy aktywnie stosujące social selling odnotowują wzrosty sprzedaży i przychodów – aż 61% organizacji, które wdrożyły social selling, zauważyło u siebie wzrost wyników finansowych. Dodatkowo klienci pozyskani w ten sposób wykazują większą lojalność. Mają oni bezpośredni kontakt z przedstawicielem firmy poprzez media społecznościowe, co ułatwia utrzymanie relacji po sprzedaży. Zadowolony klient może np. wciąż śledzić profil sprzedawcy, czerpać z jego wiedzy i czuć się częścią pewnej społeczności wokół marki. To zwiększa szanse na sprzedaż powtórną lub skorzystanie z kolejnych produktów/usług firmy. Social selling skraca także cykl sprzedaży – klient, który przeszedł fazę edukacji w mediach społecznościowych, podejmuje decyzję szybciej i rzadziej się wycofuje.

Podsumowując, social selling przynosi firmom wymierne korzyści: od budowania szerokiej rozpoznawalności, poprzez kreowanie wizerunku godnego zaufania partnera, aż po bezpośredni wpływ na wyniki sprzedażowe i długotrwałą lojalność klientów. W dobie, gdy konkurencja na wielu rynkach jest duża, przewagę zyskują te przedsiębiorstwa, które potrafią zbudować zaangażowaną społeczność wokół swojej marki i nawiązać z klientami relacje wykraczające poza jednokrotne transakcje.

Wpływ SSI na sprzedaż i rozwój marki

Jak wysoki SSI przekłada się na lepsze wyniki sprzedażowe?

Skoro Social Selling Index odzwierciedla skuteczność działań sprzedawcy w mediach społecznościowych, logiczne jest założenie, że wysoki SSI powinien iść w parze z lepszymi wynikami sprzedaży. Rzeczywiście, dane z LinkedIn potwierdzają tę korelację. Osoby z wysokim SSI (czyli aktywnie i efektywnie prowadzące social selling) generują znacznie więcej szans sprzedażowych niż te o niskim wskaźniku. Statystyki LinkedIn mówią, że liderzy social sellingu – czyli sprzedawcy z najwyższymi wynikami SSI – tworzą średnio 45% więcej możliwości sprzedaży (leadów, okazji biznesowych) w porównaniu z ich kolegami mniej aktywnymi w social media. Co więcej, mają o 51% większą szansę na realizację swojego celu sprzedażowego (kwoty/quota), a ich łączne wyniki sprzedaży są nawet o 78% wyższe niż u sprzedawców nieangażujących się w media społecznościowe. To imponujące liczby, które trudno zignorować przy tworzeniu strategii sprzedaży.

Dlaczego jednak wysoki SSI tak mocno koreluje z sukcesem sprzedażowym? Wynika to z tego, że komponenty budujące Social Selling Index to zarazem filary skutecznej sprzedaży relacyjnej. Jeśli dbasz o swój profil i markę (wysoki wynik w pierwszym filarze SSI), więcej potencjalnych klientów zwraca na Ciebie uwagę i traktuje jak wiarygodnego eksperta – przez co chętniej nawiążą kontakt. Jeśli aktywnie rozbudowujesz sieć i docierasz do właściwych osób (drugi filar), masz stale rosnącą bazę leadów i kontaktów, z której część przerodzi się w klientów. Silne zaangażowanie w treści (trzeci filar) sprawia, że jesteś „na radarze” branży – Twoje nazwisko pojawia się tam, gdzie dyskutowane są potrzeby, problemy i rozwiązania, jakie oferujesz. Wreszcie, pielęgnowanie relacji (czwarty filar) zwiększa szansę, że zidentyfikowane leady doprowadzisz do finalizacji – bo budujesz zaufanie i utrzymujesz uwagę klienta przez cały proces podejmowania decyzji.

Wysoki SSI często idzie też w parze z szerszym zasięgiem marki. Pracownicy z wysokim wynikiem SSI niejako „promują” firmę swoją aktywnością – ich posty są częściej widoczne, profil odwiedza więcej osób, a nazwa firmy pojawia się w ich opisach i doświadczeniu. To wpływa na ogólny rozwój marki, jej postrzeganie jako nowoczesnej i otwartej na dialog. Niektóre przedsiębiorstwa zauważyły, że po wprowadzeniu programów social sellingowych (szkoleń z LinkedIn, zachęcania zespołu do aktywności) nie tylko wzrosła liczba zapytań ofertowych, ale poprawiły się także wskaźniki marketingowe, jak np. ruch na firmowym blogu czy liczba pobrań firmowych raportów – bo handlowcy udostępniali te treści swoim sieciom kontaktów.

Warto przytoczyć konkretne przykłady firm, które dzięki social sellingowi poprawiły swoje wyniki. Przykładowo, gigant technologiczny IBM kilka lat temu dostrzegł, że tradycyjne metody generowania leadów stają się mniej skuteczne, za to wielu potencjalnych klientów zaczyna poszukiwanie informacji o rozwiązaniach w mediach społecznościowych. W odpowiedzi IBM wdrożył program social selling dla swoich sprzedawców – szkoląc ponad tysiąc pracowników w wykorzystaniu LinkedIn i Twittera do budowania relacji. Efekty były wyraźne: w ciągu pierwszych miesięcy po uruchomieniu programu znacząco wzrosła liczba wartościowych rozmów sprzedażowych prowadzonych przez handlowców IBM, a ich profile odnotowały setki procent więcej odwiedzin niż wcześniej. Innym przykładem jest firma SAP, która zainwestowała w narzędzia takie jak Sales Navigator (platforma LinkedIn wspierająca sprzedaż) i zachęciła swój dział handlowy do codziennej aktywności w social media. Sprzedawcy SAP zaczęli nawiązywać relacje z decydentami u klientów poprzez LinkedIn, co przełożyło się na skrócenie cyklu sprzedaży i zwiększenie liczby zamkniętych kontraktów. Firma odnotowała, że ich pipeline sprzedażowy znacząco się powiększył dzięki leadom zdobytym przez LinkedIn – był to nowy strumień klientów, który wcześniej pozostawał niewykorzystany.

Co istotne, niektóre organizacje tak bardzo wierzą w znaczenie Social Selling Indexu, że wprowadzają go jako KPI dla swoich handlowców. Za granicą zdarzają się firmy, które wymagają od działu sprzedaży utrzymania SSI na określonym minimalnym poziomie (np. 65/100), a zmiany tego wskaźnika są monitorowane i omawiane na wewnętrznych spotkaniach. Ma to mobilizować zespół do ciągłej aktywności. Bywa nawet, że część premii handlowców jest powiązana z poziomem SSI – co oczywiście ma nie tyle nagradzać sam wskaźnik, ile zachęcać do działań, które idą za nim w parze (czyli budowania sieci i relacji). Takie podejście zastosowano np. w niektórych firmach z sektora B2B w USA i efektem było zwiększenie zaangażowania zespołów sprzedaży w obecność na LinkedIn, a tym samym wygenerowanie większej liczby szans sprzedaży. To pokazuje, jak poważnie traktuje się dziś social selling w strategiach biznesowych.

Podsumowując, wysoki SSI najczęściej przekłada się na lepsze wyniki sprzedażowe, ale warto pamiętać, że nie jest przyczyną tych wyników sam w sobie – jest raczej barometrem właściwych działań. Jeśli będziesz autentycznie aktywny w budowaniu marki, sieci kontaktów, treści i relacji, Twój SSI wzrośnie, a za nim – liczba klientów. Wysoki Social Selling Index to sygnał, że idziesz w dobrym kierunku, a Twoja sprzedaż oparta na relacjach ma solidne fundamenty.

Strategie poprawy Social Selling Index na różnych platformach

Jak zwiększyć SSI na LinkedIn?

LinkedIn jest podstawową platformą do social sellingu B2B, a zarazem jedyną, która oficjalnie dostarcza wskaźnik SSI. Poprawa swojego Social Selling Index na LinkedIn sprowadza się do świadomego działania w obrębie czterech omawianych wcześniej filarów. Oto praktyczne strategie i wskazówki, które pomogą zwiększyć Twój SSI na LinkedIn:

  • Dopasuj i zoptymalizuj profil LinkedIn pod markę osobistą. Upewnij się, że Twój profil LinkedIn jest w 100% kompletny i profesjonalny. Wstaw aktualne, wyraźne zdjęcie profilowe (najlepiej portret biznesowy) oraz atrakcyjne tło (cover photo) związane z Twoją branżą lub firmą. Nagłówek (headline) wykorzystaj nie tylko do podania stanowiska, ale też do zasygnalizowania, jak pomagasz klientom (np. „Pomagam firmom X zwiększyć Y dzięki Z”). Napisz rozbudowane, ale zwięzłe podsumowanie (About) – przedstaw w nim swoje doświadczenie, specjalizację, największe osiągnięcia i to, co możesz zaoferować potencjalnym partnerom. Użyj słów kluczowych związanych z Twoją branżą, by ułatwić znalezienie Cię w wyszukiwarce LinkedIn. Dodaj multimedia do profilu (prezentacje, certyfikaty, artykuły, portfolio), by wyróżnić się i uwiarygodnić swoją ekspertyzę. Pamiętaj, że profil na LinkedIn jest jak wirtualna wizytówka – zadbaj, by robił świetne pierwsze wrażenie i budował Twój wizerunek eksperta. To podstawa wysokiego SSI w obszarze marki profesjonalnej.
  • Publikuj wartościowe treści i rób to regularnie. Aby podnieść swój wynik SSI w zakresie budowy marki i angażowania treści, zaplanuj regularną aktywność publikacyjną. Celuj w dzielenie się wartościową wiedzą – mogą to być krótkie posty z praktyczną poradą, infografika z ciekawą statystyką, komentarz do newsu branżowego, a od czasu do czasu dłuższy artykuł (LinkedIn Pulse) omawiający jakiś temat ekspercki. Istotna jest regularność – np. post raz na tydzień lub kilka razy w miesiącu, tak aby Twoi odbiorcy przyzwyczaili się, że dostarczasz interesujące treści. Dobrą praktyką jest tworzenie contentu, który angażuje odbiorców: zadawaj pytania w postach, poproś o opinie lub dziel się własnymi doświadczeniami, które skłonią innych do reakcji. LinkedIn faworyzuje treści, które wywołują dyskusję, co pomoże Ci dotrzeć do większego grona (Twoje posty zobaczą znajomi znajomych, gdy tamci polubią lub skomentują). Unikaj nachalnej promocji – stosuj zasadę 80/20, gdzie 80% treści to wiedza i insighty dla odbiorców, a maksymalnie 20% to bezpośrednie informacje o Twojej ofercie czy sukcesach firmy. Gdy ludzie widzą, że przede wszystkim chcesz pomagać i dzielić się wiedzą, chętniej reagują i buduje się Twój autorytet. Konsekwencją będzie wzrost SSI, bo algorytm zauważy Twoją aktywność i zaangażowanie sieci.
  • Wejdź w interakcje z innymi – bądź widoczny w dyskusjach. Social selling to dialog, nie monolog. Dlatego poświęć czas na aktywne angażowanie się w treści publikowane przez innych. Codziennie lub co kilka dni przejrzyj swój newsfeed i zareaguj: polub post klienta, skomentuj wpis partnera biznesowego, odpowiedz na pytanie zadane w branżowej dyskusji. Kluczowe jest, by Twoje komentarze wnosiły wartość – zamiast pisać „Świetny artykuł”, dodaj swoje spostrzeżenie, uzupełnij punkt widzenia autora lub podziel się krótką historią z własnego doświadczenia na dany temat. Takie merytoryczne interakcje sprawiają, że stajesz się bardziej widoczny dla sieci kontaktów kontaktów (Twoja aktywność może pojawić się u osób, które nie są jeszcze w Twojej sieci, ale obserwują wątek). Ponadto autorzy postów często doceniają i pamiętają osoby, które angażują się w ich treści – to świetny sposób na „ciepłe” nawiązanie relacji. W kontekście SSI, każda taka aktywność poprawia Twój wynik w filarze „współdziałanie z treściami” i pośrednio wspiera budowę relacji. Dobrym zwyczajem jest też udostępnianie (share) wartościowych postów z krótkim własnym komentarzem – pokazujesz wtedy, że śledzisz nowinki w branży i chcesz dzielić się tym z innymi. Pamiętaj tylko o umiarkowaniu – staraj się angażować w treści istotne dla Twojego sektora, zamiast komentować wszystko jak leci, aby być autentycznym, a nie odbieranym jako spammer.
  • Rozszerzaj sieć kontaktów strategicznie. By zwiększyć swój SSI w obszarze znajdowania odpowiednich osób, planuj proaktywnie kogo zapraszasz do sieci. Skup się na osobach, które mogą być Twoimi potencjalnymi klientami lub decydentami wpływającymi na zakup w firmach, z którymi chcesz współpracować. Pomocne może być zrobienie listy firm docelowych (tzw. target account list) i wyszukanie na LinkedIn osób pełniących w nich odpowiednie funkcje (dyrektorzy, menedżerowie, specjaliści zainteresowani Twoją ofertą). Korzystaj z wyszukiwarki LinkedIn – filtry umożliwią Ci np. znalezienie „dyrektorów IT w firmach produkcyjnych z Polski” albo „właścicieli sklepów internetowych zatrudniających 10-50 osób”, w zależności od Twojego rynku. Kiedy wysyłasz zaproszenie do kontaktu, spersonalizuj wiadomość – przedstaw się krótko i wyjaśnij, dlaczego chcesz nawiązać kontakt (np. „Widzę, że działamy w zbliżonej branży – chętnie dołączę do sieci specjalistów e-commerce” lub „Cenię Twoje wpisy o marketingu i chciałbym być na bieżąco z Twoimi publikacjami”). Taka personalizacja zwiększa szansę akceptacji zaproszenia. Po nawiązaniu nowego kontaktu, nie zapomnij podtrzymać relacji – np. podziękuj za przyjęcie do sieci i nawiąż krótką rozmowę. LinkedIn nagradza wysokim SSI osoby, które konsekwentnie budują swoje grono znajomych, szczególnie jeśli są to kontakty „wysokiej jakości” (m.in. z Twojej branży, o dużej sieci własnej). Unikaj masowego dodawania przypadkowych osób – lepiej mieć sieć 500 wartościowych kontaktów niż 5000 przypadkowych, z którymi nigdy nie wchodzisz w interakcje. Pamiętaj też o utrzymywaniu różnorodności w kontaktach – warto mieć w sieci zarówno potencjalnych klientów, jak i partnerów, mentorów, a nawet konkurentów (podpatrywanie konkurencji też bywa cenne!). Każda nowa relacja to potencjalnie nowy kanał dotarcia z Twoim przekazem sprzedażowym.
  • Wykorzystaj funkcje LinkedIn i narzędzia wspierające sprzedaż. LinkedIn oferuje szereg funkcji, które ułatwiają prowadzenie social sellingu – warto je znać i stosować, co pośrednio wpłynie też na SSI. Przede wszystkim rozważ korzystanie z LinkedIn Sales Navigator (jeśli masz taką możliwość budżetową i jeśli zajmujesz się sprzedażą B2B intensywnie). Jest to płatne narzędzie rozszerzające możliwości wyszukiwania leadów, tworzenia list obserwowanych potencjalnych klientów oraz wysyłania wiadomości InMail do osób spoza Twojej sieci. Osoby korzystające z Sales Navigatora często szybciej rozbudowują sieć odpowiednich kontaktów, co przekłada się na ich SSI. Niezależnie od tego, używaj darmowych opcji: przeglądaj zakładkę „My Network” (Moja sieć) – LinkedIn sugeruje tam osoby, które możesz znać (np. wspólni znajomi lub podobna branża). Dołączaj do grup LinkedIn związanych z Twoją specjalizacją lub rynkiem docelowym – grupy pozwalają poznawać nowych ludzi i dzielić się treściami w szerszym gronie (udział w grupach może również pozytywnie wpływać na Twoją markę osobistą). Skorzystaj z funkcji publikowania artykułów (LinkedIn Articles) lub nawet uruchomienia newslettera na LinkedIn, jeśli masz rozbudowaną sieć – dłuższe formy contentu mogą umocnić Twój ekspercki wizerunek. Kolejną funkcją jest „Open for Business” na profilu – jeśli jesteś freelancerem lub oferujesz usługi, zaznacz tę opcję, by potencjalni klienci wiedzieli, że mogą się do Ciebie zgłosić. Możesz również używać tagowania osób w postach (wspominanie @ImięNazwisko) – wywołane osoby często zareagują, co zwiększy zasięg posta (jednak rób to z wyczuciem, tylko gdy dana osoba jest rzeczywiście związana z tematem). Na koniec, pamiętaj o monitorowaniu swojego SSI – LinkedIn udostępnia stronę, na której możesz sprawdzić swój Social Selling Index (dostępną m.in. pod adresem linkedin.com/sales/ssi po zalogowaniu). Obserwuj, które składowe masz słabsze od innych i kieruj tam więcej wysiłku. Na przykład, jeśli widzisz niski wynik w „Znajdowaniu osób”, skup się w kolejnym miesiącu na poszerzaniu kontaktów. Ta regularna analiza i korygowanie kursu pomogą Ci sukcesywnie zwiększać ogólny SSI.

Stosując powyższe strategie, z czasem zauważysz poprawę nie tylko samego SSI, ale też realnych efektów – więcej zaproszeń do kontaktów od innych, częstsze komentarze pod Twoimi postami, a finalnie więcej rozmów biznesowych poza samym LinkedIn. To sygnały, że Twoje działania działają.

Poprawa SSI na innych platformach (Facebook, Twitter, Instagram)

Choć formalnie Social Selling Index dotyczy LinkedIna, idea social sellingu odnosi się do wszystkich mediów społecznościowych. Inne platformy nie oferują wprawdzie jednego wskaźnika oceniającego aktywność sprzedażową, ale firmy i sprzedawcy mogą – i powinni – wykorzystywać je do budowania relacji z klientami. Dostosowanie strategii social sellingu do Facebooka, Twittera czy Instagrama może przynieść znaczne korzyści, zwłaszcza w segmentach B2C lub tam, gdzie Twoi klienci są bardziej aktywni na tych portalach. Poniżej omawiamy najlepsze praktyki dla wybranych platform oraz narzędzia i automatyzację, które mogą wspomóc działania social sellingowe.

Social selling na Facebooku. Facebook, mimo że kojarzony głównie z życiem prywatnym, jest również ważnym narzędziem biznesowym – szczególnie dla małych firm i sektorów B2C. Aby skutecznie prowadzić social selling na Facebooku, warto działać na kilku frontach:

  • Profil i strona firmowa: Utrzymuj profesjonalny wizerunek zarówno na swoim prywatnym profilu (jeśli używasz go do kontaktów biznesowych), jak i na stronie firmowej. Regularnie udostępniaj na swoim prywatnym koncie informacje o sukcesach zawodowych, udziałach w wydarzeniach branżowych czy nowe wpisy z firmowego bloga – tak, aby znajomi i obserwujący kojarzyli Cię również z Twoją rolą zawodową. Na stronie firmowej natomiast publikuj atrakcyjne treści – case studies klientów, prezentacje produktów, relacje live z wydarzeń – które Twoi handlowcy mogą z kolei udostępniać u siebie.
  • Grupy na Facebooku: Grupy tematyczne to prawdziwe złoto dla social sellingu na FB. Znajdź grupy, w których mogą być Twoi potencjalni klienci (np. grupa dla przedsiębiorców z Twojej okolicy, branżowe fora dyskusyjne, grupy hobbystyczne związane z Twoim produktem). Dołącz do nich ze swojego prywatnego profilu i aktywnie uczestnicz w rozmowach. Odpowiadaj na pytania, doradzaj, dziel się przydatnymi materiałami (nie tylko własnymi). Dzięki temu zbudujesz reputację pomocnego eksperta. Pamiętaj, by w takich grupach przestrzegać zasad – często zakazany jest bezpośredni marketing, więc skup się na dostarczaniu wartości, a okazje sprzedażowe pojawią się naturalnie, gdy ktoś z członków Cię rozpozna i zwróci się po pomoc.
  • Messenger i kontakt prywatny: Facebook Messenger może służyć jako kanał komunikacji biznesowej, o ile zostanie odpowiednio wykorzystany. Po nawiązaniu relacji w grupie czy w komentarzach pod postami, możesz przenieść rozmowę do prywatnej wiadomości – np. gdy ktoś wyraża zainteresowanie Twoim produktem lub problem, który rozwiązujesz. Pamiętaj, aby nie spamować nieznajomych na Messengerze ofertami – to zadziała odstraszająco. Zamiast tego, podejmij rozmowę dopiero, gdy masz ku temu kontekst (np. ktoś polubił kilka razy Twoje posty o danym rozwiązaniu – możesz zagaić, pytając, czy zmaga się z tym wyzwaniem i czy możesz coś doradzić).
  • Treści angażujące społeczność: Na Facebooku dobrze sprawdzają się treści bardziej luźne i angażujące emocjonalnie niż na LinkedIn. Możesz od czasu do czasu pokazać „ludzką twarz” – np. kulisy pracy w Twojej firmie, zdjęcia z targów czy konferencji, świętowanie osiągnięć zespołu. Takie posty budują więź z odbiorcami, bo czynią Cię bardziej przystępnym. W komentarzach trzymaj ton przyjazny i swobodny (oczywiście w granicach profesjonalizmu). Pamiętaj też o funkcji live – transmisje na żywo Q&A lub krótkie webinary na firmowym fanpage’u mogą przyciągnąć zainteresowanych, a później nagranie można udostępniać tym, którzy nie byli obecni.
  • Wykorzystanie narzędzi Facebooka: Jeżeli prowadzisz stronę firmową, korzystaj z Facebook Insights, by analizować, które posty budzą największe zaangażowanie. Możesz również wykorzystywać piksele Facebooka i kampanie remarketingowe – np. kierować reklamy z treściami edukacyjnymi do osób, które odwiedziły Twoją stronę www. Choć to już element marketingu, dobrze zintegrowany z social sellingiem pozwoli Ci „podgrzać” leady zdobyte organicznie.

Social selling na Twitterze. Twitter to platforma szybka, nastawiona na informację i konwersację w czasie rzeczywistym. W wielu branżach (technologia, marketing, media, polityka) jest to ważne medium do wymiany poglądów i newsów. Jak wykorzystać Twitter w social sellingu?

  • Buduj ekspercki profil: Uzupełnij bio na Twitterze tak, aby jasno komunikowało, czym się zajmujesz (np. „Ekspert ds. rozwoju sprzedaży w branży fintech | Pomagam startupom zdobywać klientów”). Dodaj link do strony firmowej lub LinkedIn, aby zainteresowani mogli dowiedzieć się więcej. Na Twitterze możesz przypiąć (pin) jeden ważny tweet u góry profilu – np. z linkiem do case study lub oferty darmowej konsultacji.
  • Monitoruj dyskusje i słuchaj: Używaj funkcji wyszukiwania po słowach kluczowych i hashtagach związanych z Twoim produktem/problemami, które rozwiązuje. Twitter to miejsce, gdzie ludzie często publicznie zadają pytania lub wyrażają potrzeby („Czy ktoś poleci narzędzie do…?”, „Zmagam się z…”). Jeśli zobaczysz tweet, w którym możesz pomóc – odpowiedz. Delikatnie zaoferuj radę lub rozwiązanie, bez agresywnej sprzedaży. Np. jeśli ktoś pyta o rekomendacje software’u, który Ty sprzedajesz, możesz napisać: „Polecam sprawdzić X, wielu moich klientów z branży Y chwali sobie to rozwiązanie. Chętnie opowiem więcej, jeśli potrzebujesz szczegółów.”. Nawet jeśli ta osoba nie odpowie, Twój tweet zostaje publicznie widoczny i buduje Twój wizerunek pomocnego fachowca.
  • Angażuj influencerów i liderów opinii: Na Twitterze śledź profile liderów branży i potencjalnych klientów (wielu dyrektorów, przedsiębiorców ma tam konta). Włączaj się w rozmowy, które inicjują – jeśli np. znana osoba komentuje jakieś wydarzenie branżowe, możesz dopisać swój komentarz. Unikaj oczywiście sprzeczania się czy kontrowersyjnych politycznych tematów, skup się na tym, by poprzez interakcje pokazać swój punkt widzenia i nawiązać relacje. Często po kilku takich wymianach zdań dana osoba chętnie zaaprobuje prośbę o połączenie na LinkedIn lub będzie Cię kojarzyć, gdy napiszesz do niej przedstawiając ofertę.
  • Dziel się treściami (nie tylko własnymi): Bądź aktywny w tweetowaniu. Możesz udostępniać linki do ciekawych artykułów branżowych, z krótkim komentarzem od siebie. Dobrą praktyką jest stosowanie odpowiednich hashtagów (ale z umiarem, 1-3 na tweet), by dotrzeć do osób śledzących dany temat. Jeśli Twoja firma publikuje blog lub raporty – promuj je na Twitterze, tagując autorów czy firmy, których dotyczy treść (jeśli to właściwe). Regularność jest ważna, bo Twitter ma krótki „czas życia” posta – tweety szybko giną w strumieniu informacji, więc aby być zauważonym, warto publikować codziennie czy kilka razy dziennie krótkie informacje. Możesz skorzystać z narzędzi do planowania tweetów (np. Buffer, Hootsuite), aby utrzymać stałą obecność.
  • Wykorzystaj listy i czaty Twitterowe: Twitter pozwala tworzyć listy użytkowników – możesz zrobić listę „Kluczowi potencjalni klienci” i dodać do niej profile osób/firm, z którymi chcesz nawiązać relację. Dzięki temu łatwo sprawdzisz, co te osoby tweetują i będziesz mógł reagować na ich wpisy, nie gubiąc ich w tłumie. Są też tzw. Twitter Chats – zorganizowane dyskusje o określonej porze z użyciem specjalnego hashtagu. Znajdź czaty branżowe (jeśli takie istnieją w Twoim sektorze) i weź w nich udział, odpowiadając na pytania moderatora. To świetny sposób, by zostać zauważonym przez społeczność zainteresowaną tematem.
  • Kontakt bezpośredni: Po zbudowaniu pewnej relacji na Twitterze (wzajemne obserwowanie się z kimś, interakcje), możesz przenieść rozmowę na priv (DM – Direct Message) lub zaproponować kontakt poza Twitterem (np. „Świetna dyskusja, jeśli miałbyś ochotę pogadać szerzej o tym wyzwaniu, zapraszam na priv/LinkedIn/email”). Twitter wymaga wyczucia – to bardzo otwarta platforma, gdzie panuje luźny styl komunikacji, ale ceniona jest autentyczność. Angażując się tam w social selling, pamiętaj by brzmieć bardziej jak człowiek niż korporacja.

Social selling na Instagramie. Instagram to królestwo treści wizualnych i storytellingu obrazkowego. Dla firm z segmentu B2C (moda, uroda, design, gastronomia itd.) oraz dla budowania marki osobistej ekspertów, Instagram może być potężnym narzędziem social sellingu. Oto, jak można go wykorzystać:

  • Spójny i atrakcyjny profil: Instagramowy feed jest wizytówką – zadbaj o estetykę i spójny przekaz. W bio jasno zaznacz, kim jesteś i co oferujesz (np. „Agent nieruchomości w Warszawie | Pomagam znaleźć wymarzony dom”). Możesz dodać wezwanie do działania i link do strony lub oferty (Instagram pozwala na jeden link w bio, wykorzystaj go np. do linktree z kilkoma odnośnikami, jeśli potrzebujesz). Dobrze jest też stosować wyróżnione relacje (Highlights) na profilu – np. jedną z nich mogą być opinie klientów (screenshots zadowolonych recenzji), inną prezentacja usług lub odpowiedzi na FAQ.
  • Publikowanie angażującego contentu: Na Instagramie sprzedaje się nie wprost, ale przez budowanie emocji i aspiracji. Tworząc posty, staraj się opowiadać historie związane z Twoim produktem lub branżą. Jeśli np. sprzedajesz sprzęt fitness, pokazuj sylwetki klientów przed/po, dziel się poradami treningowymi w formie karuzel (wielu obrazków w jednym poście), prezentuj siebie jako pasjonata aktywności. Jeśli świadczysz usługi np. doradcze, możesz publikować karuzele edukacyjne („5 sposobów na…”) albo motywujące cytaty z własnym komentarzem. Bardzo skuteczne są relacje (Stories) – krótkie klipy lub zdjęcia, które znikają po 24h. To tam możesz nawiązywać bardziej bezpośrednią interakcję: zrobić ankietę („z czym macie największy problem w X?”), Q&A, zajrzeć „za kulisy” swojej pracy, pokazać swój dzień. Stories pozwalają budować poczucie bliskości i autentyczności – obserwatorzy czują, że Cię znają prywatnie, co przekłada się na zaufanie.
  • Hashtagi i zasięg: Dobieraj odpowiednie hashtagi do swoich postów, aby dotrzeć do szerszej grupy osób zainteresowanych daną tematyką (np. #socialselling, #nieruchomosciWarszawa, #ekoModa itp.). Nie przesadzaj z ich liczbą – 5-10 dobrze dobranych hashtagów na początek wystarczy. Sprawdzaj, które przynoszą Ci wejścia (Instagram Insights dla kont profesjonalnych pokaże Ci to). Możesz też lokalizować posty, jeśli Twoja działalność jest lokalna, by przyciągnąć osoby z danego obszaru.
  • Wchodź w dialog z obserwującymi: Kiedy ludzie komentują Twoje posty – odpowiadaj na każdy komentarz, zachęcaj do dalszej rozmowy. W social sellingu chodzi o to, by potencjalny klient poczuł się zauważony. Jeśli ktoś zada pytanie – odpowiedz publicznie, chyba że wymaga to przejścia do prywatnej wiadomości. Dziękuj za komplementy, reaguj na uwagi. Ponadto, sam bądź aktywny: obserwuj profile swoich potencjalnych klientów lub innych firm w branży i udzielaj się w komentarzach u nich. To zwiększy Twoją widoczność w społeczności i może skłonić ciekawych użytkowników do zajrzenia na Twój profil.
  • Współpraca i rekomendacje: Na Instagramie ogromną siłę mają influencerzy i mikroinfluencerzy. Rozważ współpracę z osobami, które mają zaufaną publikę pasującą do Twojej grupy docelowej. Może to być płatna współpraca (np. zlecenie promocji produktu) albo barterowa/wspólna (np. prowadzicie razem live na Instagramie na jakiś temat, przez co docieracie nawzajem do swoich odbiorców). Taka forma social sellingu – poprzez cudzy autorytet – może szybko zbudować Twoją wiarygodność. Z drugiej strony, jeśli masz zadowolonych klientów, zachęcaj ich do dzielenia się opiniami na Instagramie i oznaczania Ciebie lub Twojej firmy. User-generated content (treści tworzone przez użytkowników) są bardzo autentyczne i działają jak polecenia – możesz je potem udostępniać u siebie (np. klient wstawił zdjęcie z Twoim produktem, oznaczył Cię – udostępnij to w Stories z podziękowaniem).
  • Direct Messages i relacje 1:1: Instagram również ma system prywatnych wiadomości (DM), z którego intensywnie się korzysta w celach biznesowych. Jeśli ktoś reaguje często na Twoje Stories lub zadaje pytania w komentarzach, możesz zainicjować rozmowę na priv, pytając, czy możesz jakoś pomóc, doradzić bardziej szczegółowo. Często właśnie w DM-ach pada pytanie o ofertę, cenę, dostępność – bądź czujny i reaguj szybko na takie wiadomości. Dla wielu osób Instagram stał się równie naturalnym kanałem komunikacji z firmą co e-mail. Traktuj zatem DM jak ważny element lejka sprzedażowego – staraj się, by osoba zainteresowana otrzymała w nim wyczerpującą informację i propozycję dalszego kontaktu (np. umówienia rozmowy telefonicznej czy spotkania, gdy sprawa staje się poważna).
  • Narzędzia Insta i automatyzacja: Jeżeli rozkręci się liczba zapytań, rozważ narzędzia do zarządzania nimi – np. skrzynkę odbiorczą w Facebook Business Suite (łącząc Messenger i Instagram DM w jednym miejscu) lub zastosowanie szybkich odpowiedzi (Instagram pozwala tworzyć gotowe szablony odpowiedzi na często zadawane pytania, które możesz wstawić jednym kliknięciem – to oszczędzi czas). Możesz też korzystać z planerów postów (Creator Studio lub narzędzia zewnętrzne) do układania harmonogramu publikacji, by trzymać spójność i regularność.

Automatyzacja i narzędzia wspierające social selling. Prowadzenie intensywnych działań na wielu platformach społecznościowych może pochłaniać dużo czasu. Na szczęście istnieje wiele narzędzi, które mogą Ci pomóc zautomatyzować część zadań lub nimi zarządzać, zachowując jednocześnie autentyczność przekazu:

  • Planowanie i publikacja treści: Korzystaj z narzędzi takich jak Buffer, Hootsuite, Sprout Social czy Later (do Instagrama) w celu planowania postów z wyprzedzeniem. Możesz jednego dnia przygotować posty na cały tydzień i ustawić harmonogram publikacji na różnych platformach. Dzięki temu utrzymasz stałą aktywność, nawet jeśli będziesz zajęty innymi obowiązkami.
  • Monitorowanie wzmianek i słów kluczowych: Użyj narzędzi do social listeningu, np. Brand24, Mention lub darmowych alertów Google, aby być powiadamianym, gdy ktoś wspomni Twoją firmę lub istotne słowo kluczowe (np. nazwę Twojego produktu lub frazę związaną z problemem, który rozwiązujesz). Pozwoli Ci to szybko włączyć się do rozmowy, nawet jeśli toczy się ona poza Twoimi kanałami.
  • CRM i notatki o kontaktach: Gdy zaczniesz budować wiele relacji, warto zintegrować social selling z CRM (Customer Relationship Management). Wiele nowoczesnych CRM (np. HubSpot, Salesforce) umożliwia dodawanie informacji o kontaktach z social media, tagowanie osób według źródła, a nawet bezpośrednie prowadzenie konwersacji z poziomu systemu. Jeżeli na przykład ktoś na LinkedIn dał Ci znać, że jest zainteresowany spotkaniem, zanotuj to od razu w CRM wraz z linkiem do profilu tej osoby. W ten sposób nie pogubisz leadów zdobytych w social media i będziesz mógł śledzić proces od pierwszej interakcji online do zamknięcia sprzedaży.
  • Narzędzia do zarządzania wieloma kontami: Jeśli jesteś social sellerem działającym intensywnie na różnych platformach, narzędzia jak AgoraPulse czy SocialBee mogą pomóc w zarządzaniu skrzynkami odbiorczymi, komentarzami i postami w jednym miejscu, abyś nie musiał przełączać się ciągle między aplikacjami.
  • Automatyzacja w granicach rozsądku: Istnieją także narzędzia do automatyzacji pewnych działań, np. wysyłania spersonalizowanych zaproszeń na LinkedIn (narzędzia typu Expandi, Zopto) czy automatycznych podziękowań za follow na Twitterze. Należy ich używać ostrożnie. LinkedIn oficjalnie zabrania używania botów do masowego dodawania kontaktów czy wysyłania wiadomości – takie praktyki mogą skutkować blokadą konta. Podobnie, na Instagramie automatyczne komentowanie czy polubienia są łatwo wykrywalne i źle widziane przez społeczność. Lepiej wykorzystać automatyzację do zadań organizacyjnych (planowanie postów, zbieranie danych), a interakcje z ludźmi prowadzić osobiście, by zachować prawdziwą relację. Social selling opiera się na zaufaniu, którego nie zbuduje za nas robot.

Podsumowując, kluczem do poprawy „SSI” (formalnego czy metaforycznego) na każdej platformie jest konsekwencja, autentyczność i wartość dawana odbiorcom. Niezależnie czy to LinkedIn, Facebook, Twitter czy Instagram – jeśli regularnie dzielisz się wiedzą, wchodzisz w dialog i budujesz sieć kontaktów, będziesz postrzegany jako zaufany partner, a nie sprzedawca na siłę. Narzędzia i automatyzacja mogą ułatwić Ci życie, ale nie zastąpią prawdziwego zaangażowania.

Przykłady praktyczne i analiza branżowa

Studia przypadków firm z różnych sektorów

Skuteczność social sellingu oraz wartość wysokiego Social Selling Indexu mogą się nieco różnić w zależności od branży, jednak pewne prawidłowości są wspólne: tam, gdzie kluczową rolę odgrywają relacje i zaufanie w procesie sprzedaży, tam social selling przynosi ponadprzeciętne rezultaty. Przyjrzyjmy się kilku przykładom sektorów oraz firm, które szczególnie skorzystały na strategii social sellingowej:

  • Branża technologiczna (B2B IT, software). Firmy z sektora technologicznego były jednymi z pierwszych, które w pełni wykorzystały potencjał LinkedIn i social sellingu. W sprzedaży rozwiązań B2B o długim cyklu (np. oprogramowanie dla przedsiębiorstw, usługi chmurowe) relacja oparta na zaufaniu ma kolosalne znaczenie. Dlatego korporacje takie jak Microsoft, IBM, SAP czy Oracle zainwestowały w programy szkoleniowe dla swoich działów handlowych, aby ci stali się aktywni na LinkedIn jako doradcy dla klientów. Weźmy przykład Microsoftu: ich działy sprzedaży rozwiązań chmurowych zaczęły wykorzystywać LinkedIn do identyfikacji decydentów w firmach i docierania do nich poprzez wspólne kontakty oraz grupy branżowe. Handlowcy Microsoftu dzielili się artykułami o transformacji cyfrowej, zapraszali na webinary i dyskutowali z potencjalnymi klientami o wyzwaniach IT. W rezultacie Microsoft odnotował skrócenie czasu domykania kontraktów – wiele kwestii technicznych czy obiekcji klientów było wstępnie adresowanych już na etapie rozmów w social media, zanim jeszcze doszło do oficjalnych prezentacji. Podobnie SAP, jak wspomniano, dzięki social sellingowi wygenerował pokaźny dodatkowy pipeline sprzedażowy. W branży technologicznej wysoki SSI sprzedawców często oznacza przewagę konkurencyjną – klienci chętniej podejmują rozmowy z przedstawicielami firm, o których „coś już słyszeli” w sieci. Tech sprzedawcy z wysokim SSI stają się też ambasadorami marki: np. inżynierowie z firmy Cisco, dzieląc się na LinkedIn case studies wdrożeń u klientów, nie tylko budują własną reputację, ale i uwiarygadniają produkty Cisco na rynku. To wszystko przekłada się na rosnące słupki sprzedaży – zwłaszcza, że w B2B jeden zdobyty relacją klient to nieraz kontrakt wart miliony.
  • Branża finansowa i ubezpieczeniowa. Sektory takie jak bankowość, usługi finansowe czy ubezpieczenia opierają się na zaufaniu jak mało które. Nic dziwnego, że i tutaj social selling znajduje zastosowanie. Dobrym przykładem jest Generali, międzynarodowa firma ubezpieczeniowa, która wdrożyła program aktywizacji swoich agentów w mediach społecznościowych. Celem było, by agenci stali się „social advisorami” – doradcami widocznymi online, dzielącymi się poradami dotyczącymi ubezpieczeń, finansów osobistych itp. Generali wykorzystało platformę dla pracowników (employee advocacy) do ułatwienia agentom dzielenia się treściami i monitorowało aktywność. Już w pierwszych miesiącach program przyniósł świetne efekty: tysiące agentów zaczęło regularnie publikować, a założony cel (30% agentów udostępniających przynajmniej 4 posty miesięcznie) został przekroczony. W praktyce przełożyło się to na większą liczbę zapytań o ofertę od znajomych i obserwujących tych agentów. Kiedy agent ubezpieczeniowy publikuje np. wskazówkę „na co zwrócić uwagę wybierając polisę na życie”, jego znajomi reagują, czasem zadają pytania w komentarzach lub prywatnie – i tak rodzi się okazja sprzedażowa. Również doradcy finansowi korzystają z social sellingu: np. prywatni bankierzy chętnie na LinkedIn czy Facebooku dzielą się analizami rynków, edukują odbiorców w temacie inwestycji. Dzięki temu, gdy ktoś z ich sieci zaczyna myśleć o pomnażaniu kapitału lub kredycie, przypomina sobie „Mam w znajomych takiego eksperta, zawsze publikuje ciekawe rzeczy o finansach” – i nawiązuje kontakt. Wysoki SSI u finansistów świadczy, że potrafią oni wyjść poza szablon oficjalnej komunikacji i wejść w buty zaufanego konsultanta. Na lokalnym rynku polskim można zauważyć, że coraz więcej doradców finansowych czy maklerów staje się aktywnych na LinkedIn, budując swoją markę – przekłada się to na ich osobiste portfolio klientów, choć może być trudniejsze do zmierzenia bezpośrednio, bo często decyzje klientów zapadają offline po dłuższej relacji.
  • Branża e-commerce i retail (B2C). W przypadku sprzedaży bezpośrednio konsumentom social selling przybiera nieco inną formę – tu częściej mówi się o social commerce lub influencer marketingu – ale zasada nadal dotyczy budowania relacji i zaufania. Przykładem może być marka odzieżowa ASOS, która od lat świetnie radzi sobie w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Instagramie. Choć ASOS to duża firma, wiele mniejszych sklepów internetowych poszło podobną drogą: zamiast opierać się tylko na reklamach, tworzą społeczność wokół marki. ASOS angażuje influencerów, zachęca klientów do pokazywania swoich stylizacji z ubraniami marki (#AsSeenOnMe), a pracownicy firmy często występują w rolach prezenterów nowych kolekcji na Instagramie czy TikToku. W efekcie klienci czują więź z marką – widzą realnych ludzi, którzy się nią pasjonują. Wskaźnik SSI jako taki może tu nie być mierzony, ale gdyby istniał dla Instagrama, z pewnością specjaliści social media ASOS mieliby go bardzo wysokie. Ta strategia przyniosła wymierne efekty – jak podają case studies e-commerce, aktywność społecznościowa potrafi zwiększyć sprzedaż online o kilkadziesiąt procent rocznie, bo klienci kupują chętniej rzeczy, które widzą „w użyciu” u ludzi, którym ufają (nawet jeśli to internetowi znajomi). W Polsce również mamy przykłady rodzimych firm, które zbudowały swoją pozycję w dużej mierze dzięki social sellingowi na Instagramie czy Facebooku – np. marki kosmetyków naturalnych, które poprzez edukację o składnikach i regularny kontakt z klientkami w komentarzach zdobyły lojalną bazę kupujących, bez ogromnych nakładów na tradycyjną reklamę.
  • Branża nieruchomości. Pośrednicy i agenci nieruchomości to grupa zawodowa, dla której relacje to absolutna podstawa sukcesu. Wielu z nich nauczyło się wykorzystywać media społecznościowe do budowania swojego personal brandu jako „go-to agent” w danym regionie. Przykładowo, agent nieruchomości z Trójmiasta może prowadzić fanpage na Facebooku czy profil na LinkedIn, gdzie regularnie dzieli się poradami dla kupujących (np. „jak przygotować się do zakupu pierwszego mieszkania”), analizuje krótko trendy cenowe z okolicy albo pokazuje krótkie filmiki z prezentacji ciekawych nieruchomości. Taka aktywność sprawia, że jego nazwisko staje się znane w lokalnej społeczności – nawet osoby, które nie są jeszcze gotowe na zakup, kojarzą go. Kiedy nadejdzie moment, że ktoś z jego sieci lub ich znajomych szuka domu, jest duża szansa, że pomyślą właśnie o nim („Widziałem, że Jan Kowalski często pisze o nieruchomościach, może warto do niego uderzyć”). Dodatkowo, social selling pomaga agentom zdobywać zaufanie zleceniodawców (sprzedających nieruchomości) – aktywny agent wydaje się bardziej zaangażowany, więc chętniej powierzają mu mieszkanie do sprzedaży, licząc że dotrze do większej liczby klientów. Na zachodzie są przykłady agentów, którzy całą swoją markę i bazę klientów zbudowali poprzez YouTube i Instagram, robiąc np. wirtualne oprowadzania po domach i zyskując popularność jako eksperci od życia w danym mieście. To wszystko przekłada się na transakcje – w nieruchomościach jedno polecenie z Facebooka czy LinkedIna może oznaczać kontrakt warty setki tysięcy złotych prowizji.
  • Branża usług profesjonalnych (szkolenia, consulting, HR). Tutaj sprzedaje się głównie wiedzę i doświadczenie, stąd obecność w social media jako ekspert jest wręcz koniecznością. Wielu niezależnych konsultantów czy trenerów przyznaje, że większość klientów pozyskują dzięki swojej aktywności na LinkedIn czy poprzez blog i jego promocję na Facebooku. Przykładowo, firma konsultingowa może zachęcać swoich partnerów i konsultantów, by publikowali artykuły na LinkedIn Pulse, prowadzili firmowego bloga i udostępniali wpisy na swoich profilach – w ten sposób potencjalni klienci (np. dyrektorzy firm, którzy potrzebują doradztwa) trafiają na te treści, czytają je i wyrabiają sobie opinię o kompetencjach firmy. Kiedy pojawi się potrzeba skorzystania z usług konsultingowych, firma, której ekspertów od dawna widują online, będzie na krótkiej liście dostawców. Weźmy przykład lokalny: Grzegorz Miecznikowski (postać znana w Polsce w obszarze social sellingu i szkoleń sprzedażowych) aktywnie prowadząc LinkedIn i dzieląc się wiedzą zbudował swoją markę tak skutecznie, że jest kojarzony jako jeden z wiodących ekspertów – co zapewnia mu stały napływ klientów zainteresowanych szkoleniem swoich handlowców. Wysoki SSI jest tu niemal normą – osoby, które konsekwentnie dzielą się wiedzą i wchodzą w interakcje, mają zazwyczaj SSI powyżej 70, a to idzie w parze z ich wizerunkiem rynkowym i ilością zapytań ofertowych, jakie dostają.

Analizując powyższe przykłady, można zauważyć, że branże najbardziej korzystające na wysokim SSI i social sellingu to te, gdzie proces sprzedaży jest złożony, oparty na relacjach i wymaga budowania zaufania (B2B, usługi finansowe, nieruchomości), a także branże konkurencyjne, gdzie wyróżnienie się eksperckością daje przewagę (technologia, konsulting). Ale i firmy B2C zyskują, jeśli potrafią zbudować społeczność i zaangażowanie wokół swojego produktu (np. moda, kosmetyki, sport). W zasadzie w każdej branży znajdziemy pionierów social sellingu, którzy dzięki wczesnemu wejściu w ten obszar zdobyli przewagę – czy to będzie producent maszyn rolniczych, którego dyrektor sprzedaży prowadzi popularny kanał na YouTube z poradami dla rolników, czy firma rekrutacyjna, której headhunterzy codziennie publikują wskazówki dla kandydatów, budując sieć kontaktów.

Najważniejsza lekcja z tych case’ów jest taka, że social selling działa wtedy, gdy jest autentyczny i dostosowany do specyfiki branży. W technologii sprawdzą się białe księgi i merytoryczne dyskusje na LinkedIn; w retailu – piękne zdjęcia na Instagramie i opinie influencerów; w finansach – budowanie pozycji zaufanego doradcy poprzez cierpliwe edukowanie klienta. Wysoki Social Selling Index jest często wynikiem ubocznym dobrze prowadzonej strategii social sellingowej – nie celem samym w sobie, ale dowodem, że robimy to dobrze. Firmy, które zrozumiały znaczenie tego podejścia, widzą w nim nie tylko chwilowy trend, ale stały element procesu sprzedażowego. Można śmiało powiedzieć, że w dzisiejszym biznesie „sprzedaż społecznościowa” przestała być czymś nadzwyczajnym, a stała się standardem w wielu sektorach – standardem, który bezpośrednio wpływa na wyniki sprzedaży i rozwój marki w długim terminie.

< Powrót

Zapisz się do newslettera


Zadzwoń Napisz