- Czym jest MidJourney?
- Definicja i krótka historia narzędzia
- Różnice między MidJourney a innymi narzędziami AI (np. DALL·E, Stable Diffusion)
- Jak działa MidJourney?
- Mechanizmy generowania obrazów przez AI
- Proces korzystania z MidJourney – krok po kroku
- Możliwości dostosowywania efektów i opcje personalizacji
- Zastosowania MidJourney w praktyce
- Wpływ na branżę artystyczną i kreatywną
- Użycie w marketingu i mediach
- Potencjalne zastosowania w przyszłości
- Kontrowersje i wyzwania związane z MidJourney
- Etyczne aspekty korzystania z AI w sztuce
- Wpływ na rynek pracy grafików i ilustratorów
- Ograniczenia technologiczne i możliwe kierunki rozwoju
Czym jest MidJourney?
MidJourney to zaawansowane narzędzie oparte na sztucznej inteligencji, które służy do generowania obrazów na podstawie opisów tekstowych. Innymi słowy, użytkownik wpisuje polecenie opisujące wymyśloną scenę lub motyw, a MidJourney tworzy odpowiadający temu opisowi obraz. Jest to jedno z najbardziej innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie AI art, które w krótkim czasie zdobyło ogromną popularność wśród grafików, projektantów i entuzjastów nowych technologii. Platforma zadebiutowała w 2022 roku i od tamtej pory dynamicznie się rozwija, regularnie wprowadzając ulepszenia i nowe funkcje.
Definicja i krótka historia narzędzia
MidJourney zostało stworzone przez niezależne laboratorium badawcze o tej samej nazwie, kierowane przez Davida Holza – współzałożyciela firmy Leap Motion. Publiczna wersja beta wystartowała w lipcu 2022 roku, choć prace nad algorytmem rozpoczęły się już wcześniej, na początku 2022. Od momentu uruchomienia MidJourney szybko zyskało rozgłos dzięki zdumiewającym obrazom generowanym na podstawie prostych komend tekstowych. W porównaniu z wcześniejszymi eksperymentami z AI generującą grafiki, narzędzie to wyróżniało się intuicyjnym interfejsem (opartym o platformę Discord) oraz artystyczną jakością wyników, które często przypominały dzieła utalentowanego ilustratora.
Już pierwsze wersje MidJourney potrafiły tworzyć abstrakcyjne sceny i malownicze kompozycje. Z czasem zespół stale ulepszał model: kolejne wersje (oznaczane numerami v2, v3 itd.) przynosiły wyraźny skok jakościowy. Obrazy stawały się coraz bardziej szczegółowe, ostre i realistyczne. Na przykład w wersji 1 przeważały surrealistyczne, nieco rozmyte formy – narzędzie było wtedy bardziej ciekawostką dla entuzjastów. Jednak już w wersji 3 i 4 MidJourney osiągnęło poziom pozwalający generować imponujące grafiki pełne detali. Pod koniec 2022 roku i w roku 2023 pojawiły się aktualizacje zdolne do uzyskiwania niemal fotorealistycznych obrazów. Każda odsłona MidJourney poszerzała możliwości artystycznej ekspresji, pozwalając użytkownikom tworzyć coraz to bardziej złożone i dopracowane dzieła przy minimalnym wysiłku.
Warto podkreślić, że MidJourney nie powstało w próżni – jest efektem wieloletnich badań nad sieciami neuronowymi i przetwarzaniem języka naturalnego. Stanowi kontynuację trendu zapoczątkowanego przez wcześniejsze projekty, takie jak DALL-E od OpenAI. Jednak to właśnie MidJourney spopularyzowało na szeroką skalę ideę „obrazu na żądanie” generowanego przez AI. Dzięki temu narzędziu, możliwość stworzenia unikatowej ilustracji przestała być zarezerwowana tylko dla osób z umiejętnościami plastycznymi – wyobraźnia stała się głównym wymaganiem.
Różnice między MidJourney a innymi narzędziami AI (np. DALL·E, Stable Diffusion)
MidJourney nie jest jedynym systemem generującym obrazy z tekstu – na rynku istnieją też inne znane rozwiązania, takie jak DALL·E (opracowany przez OpenAI) czy Stable Diffusion (projekt open-source). Chociaż cel tych narzędzi jest podobny, występują między nimi istotne różnice w podejściu i możliwościach.
DALL·E, zwłaszcza w swojej drugiej generacji nazwanej DALL·E 2, stał się głośny na początku 2022 roku jako pionierski projekt pokazujący, że sztuczna inteligencja potrafi tworzyć złożone grafiki na podstawie opisów. MidJourney pojawiło się kilka miesięcy później i skierowało tę technologię do szerszej grupy odbiorców. Podczas gdy DALL·E 2 był początkowo dostępny tylko dla wybranych użytkowników i w kontrolowanym środowisku (z silnymi ograniczeniami dotyczącymi treści), MidJourney od razu postawiło na model społecznościowy – dostęp przez Discord pozwolił tysiącom ludzi eksperymentować z generowaniem obrazów niemal od ręki. Różnica zauważalna jest także w charakterze tworzonych obrazów. MidJourney od początku kładło nacisk na efektowny, artystyczny styl grafik. Obrazy wygenerowane przez MidJourney często cechują się bogatymi kolorami, dramatycznym oświetleniem i stylistyką przypominającą ilustracje lub malarstwo. DALL·E natomiast bywał opisywany jako nieco bardziej „dosłowny” – znakomicie radził sobie z realistycznym odwzorowaniem obiektów i scen, zwłaszcza w najnowszych wersjach, lecz jego dostępność była ograniczona, a twórcy narzucali restrykcje zapobiegające generowaniu np. twarzy realnych osób czy obrazów mogących budzić kontrowersje.
Z kolei Stable Diffusion to rozwiązanie oparte na otwartym kodzie źródłowym, udostępnione publicznie w drugiej połowie 2022 roku. W przeciwieństwie do MidJourney, które jest usługą komercyjną działającą w chmurze, Stable Diffusion można uruchomić na własnym sprzęcie (o ile dysponuje się wystarczająco wydajnym procesorem graficznym). Daje to użytkownikom większą kontrolę nad modelem – społeczność szybko stworzyła wiele zmodyfikowanych wersji i tzw. modeli fine-tuned dostosowanych do generowania określonych stylów czy postaci. Jednak za tę otwartość płaci się większym progiem wejścia: obsługa Stable Diffusion bywa mniej przyjazna dla początkujących, a uzyskanie rezultatów dorównujących jakością MidJourney wymaga wiedzy i eksperymentów. MidJourney oferuje wysoce zoptymalizowany, „dostrojony” model, który bez specjalnej konfiguracji generuje estetycznie atrakcyjne obrazy. Można powiedzieć, że MidJourney stawia na prostotę obsługi i jakość kosztem możliwości pełnej kontroli nad samym modelem (którego kod i parametry nie są publicznie dostępne), podczas gdy Stable Diffusion daje swobodę techniczną kosztem wygody.
Podsumowując, na tle konkurencji MidJourney wyróżnia się:
- Interfejsem i dostępnością – integracja z Discordem i gotowość do użycia od razu po dołączeniu do serwera, w przeciwieństwie do konieczności posiadania zaproszenia (DALL·E 2 początkowo) lub instalacji oprogramowania (Stable Diffusion).
- Stylistyką wyników – generowane obrazy często mają unikalny, artystyczny sznyt. MidJourney bywa wybierane, gdy celem jest uzyskanie pięknej, nastrojowej ilustracji, podczas gdy DALL·E uchodzi za dobre narzędzie do literalnego odwzorowania zadanej sceny, a Stable Diffusion daje się łatwo kształtować w różnych kierunkach w rękach doświadczonego użytkownika.
- Społecznością – wokół MidJourney powstała duża społeczność użytkowników dzielących się swoimi pracami na Discordzie i uczących się od siebie nawzajem, co sprzyja szybkiemu rozwojowi zarówno umiejętności użytkowników, jak i samego narzędzia (dzięki informacjom zwrotnym). Stable Diffusion z kolei rozwinęło społeczność deweloperów i twórców modeli, co prowadzi do powstawania nowych narzędzi opartych na jego silniku.
Oczywiście, wszystkie te narzędzia wciąż się rozwijają. OpenAI wypuściło kolejne wersje DALL·E, a MidJourney i modele open-source również idą naprzód. Niemniej jednak MidJourney zdążyło wyrobić sobie markę synonimiczną z AI generującą piękne obrazy w bardzo przystępny sposób.
Jak działa MidJourney?
Zastanawiając się, jak MidJourney jest w stanie przemienić tekst w obraz, warto przyjrzeć się mechanizmom stojącym za tym narzędziem oraz temu, jak przebiega sam proces użytkowania. MidJourney łączy w sobie osiągnięcia z zakresu przetwarzania języka naturalnego i generowania grafiki za pomocą sieci neuronowych, ukrywając jednak złożoność technologii pod przystępnym interfejsem. Poniżej omówimy zarówno techniczne podstawy działania MidJourney, jak i praktyczne kroki korzystania z niego oraz sposoby, w jakie użytkownik może wpływać na ostateczny wygląd wygenerowanego dzieła.
Mechanizmy generowania obrazów przez AI
Sercem MidJourney (jak i innych podobnych systemów) jest model generatywny – wyspecjalizowana sieć neuronowa zaprojektowana do tworzenia nowych obrazów. Model ten został wytrenowany na ogromnych zbiorach danych, składających się z milionów obrazów powiązanych z opisującymi je tekstami. Dzięki temu nauczył się on rozumieć zależności między słowami a cechami wizualnymi. Gdy użytkownik podaje opis (tzw. prompt), sztuczna inteligencja przekształca go na reprezentację wewnętrzną (wektor cech) zrozumiałą dla modelu generującego obrazy.
Choć dokładna architektura MidJourney nie została publicznie ujawniona, wiele wskazuje na to, że wykorzystuje ono podejście podobne do innych nowoczesnych generatorów obrazów, takich jak modele dyfuzyjne. Model dyfuzyjny działa etapowo – zaczyna od wygenerowania losowej siatki pikseli (szumu), a następnie stopniowo modyfikuje ten szum w kierunku uzyskania pożądanego obrazu. Proces ten przebiega poprzez serię iteracji, w trakcie których sieć neuronowa „domalowuje” coraz bardziej wyraźne szczegóły, kierując się informacją zawartą w opisie tekstowym. Można to przyrównać do rzeźbienia: algorytm startuje z amorficznej masy (przypadkowego szumu) i z każdą iteracją nadaje jej coraz wyraźniejszy kształt zgodny z życzeniem użytkownika. W rezultacie końcowym otrzymujemy obraz, który – choć tworzony od zera – odzwierciedla treść zadanego opisu.
Kluczową rolę odgrywa tu część modelu odpowiedzialna za rozumienie języka. MidJourney korzysta z komponentu analizującego tekst (prawdopodobnie podobnego do modelu CLIP, używanego m.in. w DALL·E i Stable Diffusion), który zamienia słowa z promptu na wektor liczbowy opisujący pożądane cechy obrazu. Ten wektor stanowi swoistą „instrukcję” dla generatora obrazów. Gdy instrukcja jest gotowa, właściwy silnik generujący tworzy obraz, pilnując, by pasował on do opisu. Jeśli w tekście pojawiają się na przykład słowa „zachód słońca nad morzem, w stylu impresjonistycznym”, model zinterpretuje to jako zestaw wytycznych: obecność słońca nisko nad linią horyzontu, ciepłe kolory pomarańczu i fioletu na niebie, odbicie w wodzie oraz malarską, miękką stylistykę naśladującą technikę impresjonistów. Finalny obraz powstaje w ciągu kilkunastu sekund, gdyż nowoczesne procesory graficzne potrafią bardzo szybko wykonywać setki iteracji algorytmu generatywnego.
Warto zaznaczyć, że model nie wyszukuje w bazie gotowego obrazu pasującego do opisu – tworzy go od podstaw. Nie jest to prosty kolaż istniejących grafik, lecz zupełnie nowa kompozycja wygenerowana na bazie wyuczonych wzorców. Dzięki temu każde wygenerowane dzieło jest unikatowe. Jeśli dwóch użytkowników nawet poda identyczny prompt, wyniki mogą się nieznacznie różnić, ponieważ proces generowania zawiera element losowości (który jednak można kontrolować za pomocą tzw. ziarna losowego). Ta losowość sprawia, że za każdym uruchomieniem MidJourney może zaskoczyć czymś odmiennym, co dodaje element ekscytacji przy eksperymentowaniu z narzędziem.
Proces korzystania z MidJourney – krok po kroku
Mimo zaawansowanych mechanizmów pod maską, samo korzystanie z MidJourney jest stosunkowo proste i nie wymaga wiedzy technicznej. Twórcy zadbali o to, by interakcja z modelem odbywała się w przyjazny sposób, głównie za pośrednictwem bota na platformie Discord. Poniżej przedstawiamy typowy przebieg korzystania z MidJourney krok po kroku:
- Dołączenie do Discorda MidJourney: Aby zacząć, należy posiadać konto na Discordzie. Następnie dołączamy do oficjalnego serwera MidJourney. Po wejściu na serwer widzimy wiele kanałów – w tym tzw. kanały dla początkujących (np.
#newbies
), gdzie można testować działanie bota. - Wprowadzenie komendy /imagine: MidJourney działa poprzez komendy tekstowe. W wybranym kanale wpisujemy polecenie zaczynające się od
/imagine
, a po nim nasz opis (prompt) obrazu, który chcemy wygenerować. Przykład:/imagine prompt: magiczny las oświetlony światłem księżyca, postać elfa na pierwszym planie
. Słowo „prompt:” można pominąć – ważne jest samo rozwinięcie opisu po komendzie. - Generowanie miniatur: Po zatwierdzeniu komendy, bot MidJourney rozpoczyna proces tworzenia grafiki. W ciągu kilkunastu sekund wygeneruje cztery propozycje obrazów odpowiadających podanemu opisowi. Pojawiają się one w formie siatki 2×2 jako podgląd (tzw. miniatury). Na tym etapie obrazy są wstępne – zawierają główne elementy sceny, kolorystykę i styl, ale mogą być jeszcze pozbawione drobnych szczegółów.
- Wybór i ulepszanie wyniku: Pod wygenerowanymi miniaturami bot wyświetla zestaw przycisków reagujących na kliknięcie, oznaczonych literami U1, U2, U3, U4 oraz V1, V2, V3, V4. Przyciski U (od ang. upscale) służą do wybrania jednej z czterech miniatur i wygenerowania jej w wyższej rozdzielczości, z dodaniem większej ilości szczegółów. Przyciski V (od ang. variation) pozwalają natomiast stworzyć nowe wariacje na podstawie wybranej miniatury – czyli wygenerować kolejne cztery obrazy podobne do wskazanej propozycji, ale z pewnymi różnicami. Użytkownik może dzięki temu iteracyjnie dopracowywać rezultat: najpierw wybiera najbardziej obiecującą z czterech wersji, następnie prosi o jej ulepszenie lub zaproponowanie odmian, aż uzyska satysfakcjonujący go obraz.
- Pobranie finalnego obrazu: Gdy któraś z wygenerowanych wersji spełnia oczekiwania, można pobrać obraz w pełnej rozdzielczości. MidJourney udostępnia gotowy plik graficzny (np. PNG lub JPEG) do zapisu na urządzeniu. W przypadku użycia opcji upscale obraz jest już dość wysokiej jakości (kilka megapikseli), więc nadaje się zarówno do publikacji cyfrowej, jak i potencjalnego wydruku w średnim formacie.
- Dalsze opcje i praca z obrazem: Po uzyskaniu finalnego obrazu, użytkownik ma możliwość dalszej pracy z nim poza MidJourney – może go edytować w tradycyjnym programie graficznym, nałożyć własne poprawki lub połączyć z innymi technikami. Samo MidJourney na platformie Discord oferuje też dodatkowe polecenia, np. ponowne przetworzenie promptu (gdy chcemy zupełnie nowy zestaw obrazów) czy funkcje zmiany trybu pracy. W płatnych planach dostępne są tryby wpływające na szybkość generowania (np. tryb fast dla szybszych wyników i relax dla nielimitowanego generowania w przerwach serwerowych), ale mechanizm działania pozostaje taki sam.
Warto wspomnieć, że nowi użytkownicy mają na starcie możliwość wygenerowania ograniczonej liczby obrazów za darmo (np. około 25 w ramach wersji próbnej). Po wyczerpaniu darmowego limitu dalsze korzystanie z MidJourney wymaga wykupienia subskrypcji. Plan subskrypcji zapewnia określoną liczbę generacji lub czas pracy modelu miesięcznie. Mimo że jest to usługa płatna, wielu twórców uznaje, że warto zainwestować w dostęp do tego narzędzia ze względu na oszczędność czasu i niespotykane dotąd możliwości kreacji, jakie ono oferuje.
Możliwości dostosowywania efektów i opcje personalizacji
MidJourney daje użytkownikowi pewien zakres kontroli nad charakterem i wyglądem generowanych obrazów, mimo że sam model jest „czarną skrzynką”. Najważniejszym sposobem wpływania na wynik jest oczywiście odpowiednie sformułowanie promptu. To, jakie słowa i frazy wybierzemy, ma ogromny wpływ na kompozycję, styl i atmosferę obrazu. Można na przykład dodać do opisu frazy określające styl artystyczny („w stylu komiksu”, „olejny obraz na płótnie”, „fotorealistyczny”), porę dnia czy nastrój („tajemniczy”, „wesoły nastrój”, „mroczny, gotycki klimat”), a nawet konkretną technikę lub sprzęt fotograficzny („ujęcie z perspektywy szerokokątnej”, „głęboka ostrość”, „na filmie fotograficznym 35mm”). MidJourney zaskakująco dobrze reaguje na tego typu wskazówki, dostosowując do nich wynik.
Oprócz bogatego opisu słownego, istnieją także parametry komend pozwalające bardziej precyzyjnie sterować generacją. Przykładem jest parametr --aspect
(lub skrótowo --ar
), dzięki któremu możemy określić proporcje obrazu. Domyślnie MidJourney generuje kwadraty, ale dodając np. --ar 16:9
do komendy, uzyskamy obraz panoramiczny, natomiast --ar 9:16
da nam grafikę pionową, przypominającą kartkę papieru czy ekran telefonu. Inne przydatne parametry to --stylize
(określający stopień „artystycznej interpretacji” – wyższa wartość powoduje bardziej fantazyjne, stylizowane wyniki, niższa daje obrazy bliższe dosłownemu opisowi) oraz --quality
(sterujący ilością czasu i mocy obliczeniowej przeznaczonej na wygenerowanie grafiki – wyższa jakość może dać więcej detali, ale zajmuje nieco więcej czasu). Istnieje też parametr --seed
, który ustala tzw. ziarno losowe. Dzięki podaniu tej wartości można uzyskać powtarzalność – dwa razy generując obraz z tym samym promptem i seedem otrzymamy identyczny wynik. Jest to przydatne, gdy chcemy wrócić do wcześniej wygenerowanego efektu lub podzielić się konkretnym przepisem na uzyskanie danej grafiki z innymi.
MidJourney pozwala również na łączenie obrazu z tekstem. Użytkownik ma opcję przekazania własnego obrazu jako punktu wyjścia – wystarczy wgrać zdjęcie na Discord (lub podać link URL do obrazka) i dołączyć je do promptu. Model wykorzysta dostarczony obraz jako dodatkową wskazówkę przy generowaniu nowego dzieła. Dzięki temu można np. zachować kompozycję lub układ elementów ze zdjęcia, ale przedstawić je w zupełnie innym stylu malarskim. Możliwe jest także łączenie dwóch lub więcej obrazów (tzw. image blending), co pozwala stworzyć grafikę będącą kreatywnym połączeniem cech różnych fotografii czy ilustracji.
Warto podkreślić, że choć użytkownik nie ma bezpośredniego dostępu do modyfikowania samego modelu AI, kreatywne użycie opisów i parametrów daje olbrzymie pole do popisu. Dwie osoby korzystające z MidJourney mogą uzyskać skrajnie różne rezultaty w zależności od tego, jak pokierują narzędziem. Dlatego właśnie umiejętność formułowania dobrych promptów stała się nową, cenioną kompetencją wśród twórców cyfrowych – niektórzy nazywają to wręcz formą sztuki. Dzięki wielu opcjom personalizacji, MidJourney nie jest tylko maszynką losowo wyrzucającą obrazki, ale narzędziem, które poddaje się intencjom i pomysłom użytkownika, oferując przy tym mnóstwo frajdy i satysfakcji z tworzenia.
Zastosowania MidJourney w praktyce
MidJourney, dzięki swojej zdolności tworzenia różnorodnych obrazów na żądanie, znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach. Od świata sztuki, przez projektowanie i rozrywkę, po biznes – wszędzie tam, gdzie potrzebna jest kreatywna wizualizacja, narzędzia oparte na AI otwierają nowe możliwości. Poniżej omówimy, jak MidJourney wpływa na branżę artystyczną, w jaki sposób jest wykorzystywane w marketingu i mediach, a także jakie potencjalne zastosowania może mieć w najbliższej przyszłości.
Wpływ na branżę artystyczną i kreatywną
Pojawienie się MidJourney wywołało niemałe poruszenie w środowisku artystów i twórców. Z jednej strony to rewolucyjne narzędzie stało się nowym medium ekspresji – niektórzy artyści traktują AI jak cyfrowego pędzla czy pióra, którym mogą kreować dzieła sztuki. Powstała nawet nowa kategoria twórców specjalizujących się w tzw. sztuce generowanej przez AI. Używając pomysłowych promptów i selekcjonując najlepsze wyniki, artyści potrafią uzyskać zachwycające ilustracje czy grafiki, które następnie prezentują w galeriach internetowych, na wystawach, a nawet sprzedają jako wydruki. MidJourney bywa wykorzystywane do szybkiego tworzenia szkiców koncepcyjnych – na przykład projektanci gier wideo czy filmów mogą wygenerować koncepty postaci, pejzaży czy rekwizytów, zanim przystąpią do właściwego procesu projektowego. To znacznie przyspiesza pracę i pozwala przebadać więcej pomysłów w krótszym czasie.
W branży kreatywnej inspiracja odgrywa kluczową rolę, a MidJourney stało się dla wielu niewyczerpanym źródłem wizualnych inspiracji. Osoby zajmujące się designem (np. graficy, ilustratorzy, twórcy komiksów) korzystają z generowanych obrazów jako punktu wyjścia dla swoich projektów. Przykładowo, ilustrator może wygenerować sobie pejzaż miasta przyszłości jako odniesienie, a następnie na jego podstawie stworzyć własną unikalną pracę, już tradycyjnymi metodami. Taki workflow łączy kreatywność człowieka z pomysłowością AI. Są też artyści, którzy integrują bezpośrednio elementy wygenerowane przez MidJourney w swoich dziełach – np. kolażując fragmenty obrazów AI z wykonanymi odręcznie rysunkami lub malując na wydrukach AI, tworząc dzieła hybrydowe.
Nie sposób pominąć faktu, że MidJourney przyczyniło się do pewnej demokratyzacji procesu tworzenia sztuki. Osoby, które nie posiadają warsztatu malarskiego czy rysunkowego, ale mają wyobraźnię i poczucie estetyki, mogą za pomocą AI realizować swoje wizje plastyczne. To otworzyło drzwi do twórczości dla szerszego grona ludzi – nagle ktoś, kto wcześniej tylko podziwiał prace profesjonalnych grafików, teraz sam może stać się twórcą ciekawych obrazów, eksperymentując z promptami. W efekcie powstały społeczności internetowe (np. na Discordzie czy forach tematycznych), gdzie hobbyści dzielą się swoimi pracami generowanymi w MidJourney, dyskutują o technikach prompt engineeringu i wspólnie rozwijają swoje umiejętności artystyczne.
Użycie w marketingu i mediach
Sfera marketingu i mediów szybko dostrzegła potencjał drzemiący w generatorach obrazów takich jak MidJourney. W marketingu treści wizualne są niezwykle istotne – przyciągają uwagę odbiorców, budują wizerunek marki i zwiększają zaangażowanie. Dzięki MidJourney tworzenie atrakcyjnych grafik stało się łatwiejsze i szybsze niż kiedykolwiek. Zespoły kreatywne w agencjach reklamowych mogą wygenerować wstępne pomysły na kampanię w ciągu kilku minut, zamiast czekać dniami na ilustracje od grafika. Oczywiście finalne materiały często nadal dopracowują artyści grafik, ale AI może dostarczyć wstępny koncept, który stanowi punkt wyjścia. Bywa też, że wygenerowany obraz jest na tyle udany, iż trafia prawie bez zmian do materiałów marketingowych – na przykład jako tło plakatu, element grafiki na stronę internetową czy ilustracja posta w mediach społecznościowych.
Marketerzy doceniają również elastyczność MidJourney. Mogą łatwo dostosować wygenerowaną grafikę do różnych formatów i kanałów – wystarczy zmienić proporcje obrazu czy drobne elementy promptu, by otrzymać warianty dopasowane do wymagań (np. inna kompozycja dla baneru panoramicznego, a inna dla kwadratowego postu na Instagramie). Ponadto AI umożliwia tworzenie obrazów, które wcześniej mogły być trudne lub kosztowne do uzyskania. Przykładowo, wygenerowanie futurystycznej sceny z astronautą promującym produkt nie wymaga organizowania kosztownej sesji zdjęciowej ani zatrudniania ilustratora – wystarczy odpowiednio opisany prompt. Dla małych firm o ograniczonym budżecie może to być sposób na uzyskanie profesjonalnie wyglądających materiałów graficznych bez dużych nakładów finansowych.
W mediach, zwłaszcza internetowych, MidJourney znajduje zastosowanie jako narzędzie do szybkiego ilustrowania artykułów i treści. Dziennikarze i twórcy treści mogą w kilka chwil stworzyć grafikę pasującą do tematu artykułu, co jest cenne zwłaszcza przy aktualnościach, gdzie liczy się czas. Na blogach technologicznych czy stronach poświęconych kulturze popularnej często można spotkać obrazy wygenerowane przez AI jako uzupełnienie tekstu – czy to portret wyobrażonej postaci, wizualizacja gadżetu z przyszłości, czy artystyczna interpretacja jakiegoś zjawiska. Redakcje eksperymentują też z okładkami magazynów generowanymi przez AI, aby nadać im unikatowy, przyciągający wzrok styl. Ważne jest jednak, by w kontekście medialnym zachować transparentność – pojawiają się praktyki oznaczania takich obrazów jako wygenerowanych przez AI, aby odbiorcy mieli świadomość, że nie są to fotografie rzeczywistych wydarzeń czy osób.
Potencjalne zastosowania w przyszłości
Patrząc w przyszłość, można spodziewać się, że wykorzystanie MidJourney i podobnych modeli AI będzie się jeszcze bardziej rozszerzać. Technologia ta dopiero raczkuje w porównaniu z tym, co może osiągnąć za kilka lat. Jednym z kierunków rozwoju jest integracja generatorów obrazów z narzędziami do projektowania i pracy kreatywnej. Przykładowo, oprogramowanie do edycji grafiki może wbudować funkcje generowania elementów sceny – grafik, zamiast szukać zdjęcia stockowego, po prostu opisze czego potrzebuje, a AI wygeneruje to wprost w projekcie. Już teraz pojawiają się pierwsze integracje (np. dodatki do programów typu Photoshop), a w przyszłości może to stać się standardem w branży kreatywnej.
Innym potencjalnym obszarem jest film i animacja. Choć obecnie MidJourney generuje pojedyncze obrazy, prace badawcze nad generowaniem ruchomych sekwencji (wideo) za pomocą AI postępują szybko. Można wyobrazić sobie narzędzie, które na podobnej zasadzie co MidJourney stworzy krótki film na podstawie opisu sceny. To zrewolucjonizowałoby branżę animacji i efektów specjalnych – małe studia mogłyby produkować złożone wizualnie materiały bez gigantycznych budżetów. Nawet w obszarze gier wideo, AI mogłaby dynamicznie generować grafiki czy tekstury w trakcie rozgrywki, dostosowując się do poczynań gracza, co dałoby bardziej interaktywne i zróżnicowane doświadczenia.
W architekturze i wzornictwie przemysłowym generowanie obrazów przez AI może wspomóc proces prototypowania. Architekt mógłby opisać wygląd wnętrza lub budynku, a AI przygotowałaby wizualizację koncepcji, którą potem architekt dopracuje. Podobnie projektant produktu mógłby szybko wygenerować szkic koncepcyjny urządzenia o zadanych cechach. Dzięki temu iteracja pomysłów byłaby szybsza i tańsza.
W perspektywie kilku lat możemy też zobaczyć personalizowane generatory obrazów działające na mniejszą skalę. Wyobraźmy sobie aplikację mobilną, w której każdy użytkownik ma własny model AI dostrojony do preferowanego stylu. Taki model mógłby generować treści graficzne idealnie skrojone pod daną osobę – na przykład ilustracje do opowiadań pisanych przez użytkownika, unikatowe motywy na tapetę telefonu, a nawet projekty ubrań czy przedmiotów do wydrukowania na drukarce 3D, zaprojektowane wspólnie z AI. MidJourney lub jego przyszłe wersje mogłyby stać się asystentem każdego twórcy, pomagającym przekuć pomysł w wizualną realizację natychmiast, bez barier.
Nie ma wątpliwości, że jesteśmy dopiero na początku drogi, jeśli chodzi o zastosowania AI w generowaniu obrazów. To, co dziś wydaje się niesamowite – jak MidJourney tworzące obrazy z niczego poza opisem – za parę lat może stać się codziennym narzędziem, tak powszechnym jak aparaty fotograficzne czy programy graficzne. Przyszłość przyniesie zapewne jeszcze bardziej inteligentne i wszechstronne systemy, a granica między tym, co stworzone przez człowieka, a wygenerowane przez maszynę, będzie się coraz bardziej zacierać.
Kontrowersje i wyzwania związane z MidJourney
Mimo niezwykłych możliwości, jakie daje MidJourney, jego pojawienie się wywołało również wiele dyskusji i obaw. Dotyczą one zarówno kwestii etycznych, społecznych, jak i czysto technicznych. Poniżej przyglądamy się najważniejszym kontrowersjom związanym z wykorzystaniem AI do tworzenia obrazów oraz wyzwaniom, przed którymi stoją twórcy i użytkownicy MidJourney.
Etyczne aspekty korzystania z AI w sztuce
Powszechna dostępność narzędzi takich jak MidJourney rodzi pytania o etykę w świecie sztuki. Jednym z głównych dylematów jest to, na ile prace generowane przez AI można uznać za oryginalną twórczość, a na ile są one odtwórcze. Model MidJourney uczył się na istniejących obrazach – często są to dzieła wykonane przez prawdziwych artystów, dostępne w internecie. Pojawia się więc zarzut, że AI czerpie z cudzej pracy, nie dając nic w zamian ich twórcom. Wielu artystów wyraziło obawy, że ich unikalny styl może zostać mimowolnie „przejęty” przez AI i reprodukowany w wygenerowanych obrazach bez ich zgody. Dyskutowany jest problem praw autorskich: jeśli obraz wygenerowany przez MidJourney jest bardzo podobny do konkretnej istniejącej pracy (bo np. model często widział ją w trakcie uczenia się), czy nie stanowi to formy plagiatu? Choć generatory obrazów nie kopiują wprost fragmentów prac, a raczej tworzą nowe kompozycje, granica bywa nieostra.
W 2022 roku głośnym echem odbił się przypadek konkursu plastycznego w Kolorado, gdzie nagrodę zdobyła praca częściowo stworzona za pomocą MidJourney. Fakt ten wzbudził sprzeciw części środowiska artystycznego – padły argumenty, że sztuczna inteligencja nie powinna konkurować z ludźmi w dziedzinach kreatywnych. Organizatorzy konkursu nie mieli jasnych wytycznych co do dopuszczalności prac AI, co uwidoczniło potrzebę wypracowania nowych zasad. W ślad za tym wydarzeniem pojawiły się inicjatywy zmierzające do oznaczania dzieł tworzonych z użyciem AI lub tworzenia osobnych kategorii dla nich, aby rywalizacja była bardziej fair.
Kwestie prawne również zaczynają nabierać tempa. Na początku 2023 roku grupa artystów złożyła pozew zbiorowy przeciwko firmie MidJourney oraz innym podmiotom tworzącym generatory obrazów (w tym Stability AI, twórcy Stable Diffusion), zarzucając naruszenie praw autorskich poprzez wykorzystanie ich dzieł w danych treningowych bez zgody. Ten precedensowy krok pokazuje, że świat prawny stara się nadążyć za rozwojem technologii. Rozstrzygnięcia takich spraw mogą wpłynąć na przyszłe praktyki – być może twórcy modeli AI będą musieli uzyskiwać licencje na dzieła używane do treningu lub twórcy otrzymają możliwość wyłączenia swoich prac z takich zbiorów danych.
Z etyką wiąże się też pytanie o autorstwo i wartość artystyczną dzieł generowanych przez AI. Czy obraz stworzony przez MidJourney to własność intelektualna osoby, która wpisała prompt, czy może nikogo (bo autorem jest „sztuczna inteligencja”, która formalnie nie ma osobowości prawnej)? Obecnie przyjmuje się, że twórcą jest użytkownik korzystający z narzędzia, ale np. urzędy patentowe i instytucje rejestrujące prawa autorskie w różnych krajach mają rozbieżne stanowiska co do możliwości obejmowania takich prac ochroną prawno-autorską. Ponadto pojawiają się głosy, że sztuka generowana automatycznie może dewaluować „prawdziwą” sztukę – skoro każdy może w kilka chwil stworzyć ładny obrazek, to czy unikatowa praca artysty nie traci na znaczeniu? Inni z kolei argumentują, że AI to po prostu nowe narzędzie, jak kiedyś aparat fotograficzny czy program do edycji grafiki, i ostatecznie liczy się zamysł i kreatywność człowieka, nawet jeśli do realizacji używa on nietypowych środków.
Wpływ na rynek pracy grafików i ilustratorów
Dynamiczny rozwój MidJourney i podobnych technologii rodzi obawy o przyszłość zawodów kreatywnych. Graficy, ilustratorzy, artyści konceptowi – wszyscy zastanawiają się, czy automatyzacja procesu tworzenia obrazów nie sprawi, że ich praca stanie się mniej potrzebna. Już teraz pojawiają się doniesienia o firmach, które rezygnują z zatrudniania dodatkowych ilustratorów do prostych projektów graficznych, polegając zamiast tego na wygenerowaniu potrzebnych obrazów przez AI i ewentualnym drobnym dostosowaniu ich w edytorze. Tworzenie okładki e-booka, plakatu wydarzenia czy tła na stronę internetową może zostać zrealizowane z minimalnym udziałem człowieka, co budzi zrozumiały niepokój osób utrzymujących się z takich zleceń.
Warto jednak zauważyć, że historia technologii pokazuje niejednokrotnie scenariusz, w którym nowe narzędzie nie tyle eliminuje stary zawód, co go zmienia i zmusza do adaptacji. Podobnie może być w przypadku AI w grafice. Rolą artysty może stać się np. wybór najlepszego spośród wygenerowanych projektów i jego dalsze dopracowanie, zamiast tworzenia wszystkiego od zera. Zamiast rywalizować z maszyną w szybkości tworzenia szkiców, ilustrator może skupić się na tych aspektach, gdzie ludzka wrażliwość i gust są niezbędne – np. dopracowanie szczegółów, nadanie pracom unikalnego charakteru czy łączenie różnych obrazów w spójną całość. Pojawiają się także nowe stanowiska, takie jak specjalista ds. AI w kreatywnym studio albo inżynier promptów (ang. prompt engineer), czyli osoba potrafiąca tak formułować wejściowe opisy dla modeli AI, by uzyskać określony, pożądany styl wyników.
Trzeba też podkreślić, że choć MidJourney imponuje możliwościami, nie zastąpi w pełni ludzkiej kreatywności. Wiele projektów wymaga spójnej wizji, konsekwencji stylistycznej i świadomości kontekstu, co trudno osiągnąć, polegając wyłącznie na generowaniu losowych propozycji przez AI. Na przykład stworzenie całej animacji, gry czy serii ilustracji opowiadających jakąś historię wciąż wymaga reżyserskiego nadzoru człowieka – AI może wygenerować pojedyncze piękne ujęcia, ale to człowiek musi nadać im sens narracyjny i zadbać o ciągłość. Wielu ekspertów przewiduje więc, że przyszłość to model współpracy: człowiek + AI. Grafika przyszłości może powstawać częściowo automatycznie, ale pod okiem artysty, który kieruje procesem i wprowadza poprawki tam, gdzie to konieczne. Taki przepływ pracy może nawet zwiększyć zapotrzebowanie na utalentowanych twórców, bo skoro łatwiej będzie wygenerować podstawy projektu, to więcej osób i firm będzie chciało realizować pomysły wizualne – a do ich finalizacji wciąż potrzebne będzie wyczucie doświadczonego designera.
Ograniczenia technologiczne i możliwe kierunki rozwoju
Choć MidJourney jest imponujące, ma również swoje ograniczenia wynikające z obecnego stanu technologii. Jednym z nich jest dokładność detali – we wczesnych wersjach modelu problematyczne bywały takie elementy jak dłonie postaci (AI miewała trudności z prawidłowym odwzorowaniem liczby palców i ich układu) czy tekst (napisy na wygenerowanych szyldach albo książkach często były losowym zbiorem liter). Nowsze wersje MidJourney znacznie poprawiły jakość szczegółów, ale wciąż zdarzają się sytuacje, gdy obraz na pierwszy rzut oka doskonały, przy bliższym spojrzeniu ujawnia subtelne anomalie. To przypomina, że model nie „rozumie” świata tak jak człowiek – operuje na wzorcach, które wychwycił z danych treningowych, i czasem te wzorce zawodzą w nietypowych przypadkach.
Innym wyzwaniem jest spójność i kontrola nad generowanym obrazem. MidJourney, przyjmując opis tekstowy, tworzy obraz według swojego wewnętrznego „wyobrażenia”. Użytkownik ma ograniczoną możliwość ingerencji w konkretny układ kompozycji czy dokładne przedstawienie postaci. Na przykład, jeśli chcemy wygenerować serię ilustracji z tą samą postacią w różnych ujęciach, AI może za każdym razem narysować ją nieco inaczej (zmieniając rysy twarzy, strój itp.), bo nie ma pamięci kontekstu między odrębnymi wywołaniami. Brakuje mechanizmu, który wymusiłby na modelu powtarzalność konkretnego elementu w kolejnych obrazach. Twórcy i społeczność radzą sobie z tym, stosując pewne obejścia (np. używając wygenerowanego wcześniej obrazu jako punktu startowego kolejnego, by zachować styl), ale nie jest to rozwiązanie doskonałe. Możliwe, że przyszłe iteracje modeli generatywnych wprowadzą funkcje pozwalające na lepszą kontrolę – np. wskazanie na szkicu, gdzie mają znaleźć się główne obiekty, czy też blokowanie pewnych cech, by pozostawały stałe we wszystkich wygenerowanych wariantach.
Ograniczenia dotyczą także kwestii zasobów. Generowanie obrazów w wysokiej rozdzielczości wymaga dużej mocy obliczeniowej. MidJourney działa w chmurze, na potężnych serwerach z procesorami GPU, dzięki czemu przeciętny użytkownik z telefonu czy laptopa może korzystać z tej mocy obliczeniowej zdalnie. Niemniej jest to kosztowne – zarówno finansowo (stąd konieczność opłat za subskrypcje, aby pokryć zużycie sprzętu i energii), jak i ekologicznie (wykorzystanie energii elektrycznej na masową skalę). Wyzwanie na przyszłość stanowi optymalizacja tych modeli tak, by generowały obrazy szybciej, mniejszym kosztem oraz – być może – by część procesu mogła odbywać się lokalnie, na urządzeniach użytkowników, bez konieczności wysyłania wszystkiego do chmury.
Aspekt, który budzi sporo dyskusji, to także potencjał generowania obrazów wprowadzających w błąd lub szkodliwych. Już teraz zanotowano przypadki użycia MidJourney do stworzenia bardzo realistycznie wyglądających scen, które nigdy nie miały miejsca – np. fałszywych fotografii znanych osób w nieistniejących sytuacjach. Tego typu deepfake w formie statycznych obrazów może wprowadzać społeczeństwo w błąd, jeśli zostanie wykorzystany w dezinformacji. O ile zdjęcia tworzone dla zabawy (jak słynna fikcyjna fotografia papieża ubranego w modną kurtkę puchową, która stała się viralem) są nieszkodliwe, o tyle łatwo wyobrazić sobie bardziej poważne nadużycia. Dlatego równolegle z rozwojem generatorów obrazów trwają prace nad systemami wykrywania treści AI oraz znakowania ich (np. niewidocznymi watermarkami cyfrowymi), aby można było w przyszłości odróżnić materiał prawdziwy od syntetycznego. Samo MidJourney wprowadza własne ograniczenia regulaminowe, zabraniając generowania pewnych treści (np. pornograficznych, skrajnie brutalnych czy czyjegokolwiek wizerunku bez zgody), jednak egzekwowanie tego na otwartej platformie jest trudnym zadaniem.
Jeśli chodzi o kierunki rozwoju, twórcy MidJourney prawdopodobnie będą dążyć do dalszej poprawy realizmu i kontroli nad generowanymi obrazami. Możemy spodziewać się modeli, które lepiej rozumieją intencje użytkownika – być może pozwolą na zadawanie dodatkowych pytań do promptu lub oferowanie użytkownikowi opcji wyboru wariantów stylu jeszcze przed wygenerowaniem finalnego obrazu. Być może pojawi się możliwość edycji fragmentu wygenerowanej sceny poprzez dodatkowy opis (np. „zmień kolor nieba na zachodzie słońca na bardziej czerwony”). Kolejnym krokiem milowym mogłoby być połączenie generowania obrazów z innymi modalnościami – np. MidJourney generujące również model 3D sceny lub umożliwiające wygenerowanie serii obrazów stanowiących spójną sekwencję (co byłoby przydatne dla animacji).
Nie ulega wątpliwości, że przed MidJourney i innymi podobnymi projektami stoi jeszcze wiele wyzwań. Balansowanie między innowacją a odpowiedzialnym działaniem będzie kluczowe: z jednej strony rozwijanie jak najlepszej technologii, z drugiej – dbanie o to, by jej użycie nie przynosiło szkód społecznych czy ekonomicznych. Dyskusje na temat etyki i regulacji prawnych będą towarzyszyć kolejnym postępom. Jednak patrząc na dotychczasowy rozwój MidJourney, można przypuszczać, że narzędzie to będzie wciąż udoskonalane, stając się coraz potężniejszym, a zarazem bardziej zrównoważonym elementem świata cyfrowej kreacji.